Z Mławskiej Kolei Wąskotorowej znikają kolejne ślady jej funkcjonowania
— 22/02/2019
O Mławskiej Kolei Wąskotorowej, a raczej o jej zanikaniu pisaliśmy już wielokrotnie. Jej pozostałości po minionym dawno okresie świetności niszczeją już od wielu lat i nie zapobiegły temu próby ożywienia podejmowane przez grono miłośników i zapaleńców.
Już dawno zniknął tabor zabrany przez gminę Krasne, a parowozy, które niegdyś pojawiały się na stacji stoją jako pomniki w bliższych i dalszych miastach.
Okazuje się, że jeszcze coś atrakcyjnego dla innych można znaleźć w pozostałościach mławskiej stacji. Kilka dni temu wyjechały stąd wózki z lokomotywy Lxd2, które trafić mają do Żuławskiej Kolei Dojazdowej. Jak podaje na fb Krzysztof Bruździak zostały sprzedane przez gminę Krasne po cenie złomu. Policyjny patrol sprawdził dokumenty i nie stwierdziła popełnienia żadnego czynu zabronionego.
JK
fot. prywatne
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski
[TUTAJ]
To jest trochę tak, jak w przypadku gdy przeszczep wątroby od zmarłego ratuje czyjeś życie. Dobrze, że te wózki posłużą do ożywienia lokomotywy na innej kolejce, a nie zasilą piec hutniczy.
Przez 18 lat w Mławie nikt nic nie zrobił w celu uratowania dziedzictwa kultury technicznej.
„Nikt”, mówię o decydentach, radnych, burmistrzu, staroście powiatu, marszałku województwa etc… a nie o grupce zapaleńców, którzy bez wsparcia ze strony samorządu mogą sobie najwyżej trawę kosić, w dodatku za własne pieniądze paliwo do kosiarki kupując…
Tym bardziej, że województwo mazowieckie ma jednego z najprężniej działających przewoźników kolejowych. Nikt nie pomyślał, żeby wtedy, kiedy jeszcze było co, linię Przasnysz – Mława po prostu włączyć do Kolei Mazowieckich i objąć normalnym ruchem pociągów na skomunikowanie w Mławie.
Przy żadnej ilosci autobusów do Przasnysza. Mógłbyć rentowne połączenie.
TRAGEDIA.
Drodzy państwo w kilku miejscach w Polsce z powodzeniem prosperuje kolej wąsko-torowa jako atrakcja turystyczna i cieszy się dużym powodzeniem, czy częściowo okradziona linia kolejowa z torów może być atrakcją już chyba nie. a była to linia Mława – Maków Mazowiecki. dość długa linia. Przy odpowiednim gospodarowaniu mogła stanowić jedyną atrakcję turystyczną w naszym regionie
i dobrze. Nie ma prawdziwych miłośników w Mławie to niech zabiorą wszystko, budynki zburzą, tory rozbiorą, a teren zaorają i postawią bloki.
… na to wychodzi, że właśnie tak zrobią, tyle, że terenu nie będą orać.
Nasz burmistrz dba tylko o deweloperów i własną kieszeń, o nic więcej.
Tak to jest jeśli w Mławie przez kilkanaście lat nie był zatrudniony człowiek z doświadczeniem w kolejnictwie. Pomimo takiej potrzeby patrz modernizacja linii Warszawa-Gdynia i zaniechanie przejazdu podziemnego oraz brak prawdziwego dworca Mława M. + bierna postawa wobec kolei wąskotorowej. Jest na zbędne etaty ale dla fachowca reprezentującego Urząd Miasta pomysłu i pieniędzy brak.
Aż szkoda patrzeć jak to wszystko się marnuje. Ciekawa lekcja historii, o której już wielu dawno zapomniało i skazało na zatracenie.