Decyzja zapadła na wczorajszej sesji rady miasta. Funkcjonujące dotychczas jako samodzielna placówka Miejskie Przedszkole Samorządowe nr 4 od 1 września będzie częścią Zespołu Placówek Oświatowych nr 3. Nauczyciele i pracownicy pracujący obecnie w przedszkolu, automatycznie przejdą do ZPO nr 3, jednak nie wszyscy. Zapytany na sesji o tę kwestię wiceburmistrz Szymon Zejer zapowiedział, że zwolnień nie ma. Rzeczywistość jednak jest inna.

– Chcemy ograniczyć koszty związane z utrzymaniem MPS nr 4. Niestety roczny koszt utrzymania dziecka w tej placówce to jest ponad 16 tys. zł, w porównaniu do innych placówek tego samego typu jest to koszt około 9 tys. zł. Jest to znaczna różnica. Staramy się zoptymalizować koszty związane z utrzymaniem dzieci w naszych placówkach – takie m.in. argument przytoczył wiceburmistrz Zejer, przedstawiając radnym projekt uchwały.

Po pytaniach ze strony radnych Kiełbińskiego i Burchackiego odnośnie konsekwencji planowanych działań, wiceburmistrz Zejer wyjaśnił, że swoje stanowiska stracą dotychczasowa dyrektor MPS nr 4 i jej zastępca, pozostając jednocześnie na etatach nauczycielskich.

– Jeżeli chodzi o grono pedagogiczne, to dyrektor placówki ustala arkusz organizacyjny, który jest zatwierdzany do końca maja. Taki arkusz został ustalony, przesłany do związków zawodowych oraz do kuratorium. Na ten moment zwolnień nie ma. Jeżeli chodzi o kadrę niepedagogiczną, na ten moment nie podjęliśmy takich działań, ponieważ placówka nie została włączona do ZPO nr 3. Ale jeśli chodzi o takie ruchy, to leżą one w gestii dyrektora, bo on zarządza placówką – mówił wiceburmistrz Zejer.  

Wiceburmistrz dalej indagowany przez radnego Burchackiego czy pracownicy kuchni stracą pracę ponownie przerzucił odpowiedzialność na dyrektor przedszkola.

– Na ten moment nie jestem w stanie powiedzieć czy stracą pracę. Decyduje dyrektor, który zarządza placówką – mówił Zejer.

Jak się jednak okazuje, jeszcze na kilka dni przed sesją rady miasta, do związków zawodowych trafiły pisma od dyrektor przedszkola informujące o planowanych zwolnieniach. Taką informację potwierdzili naszemu portalowi przewodniczący nauczycielskiej „Solidarności” i ZNP.

– W ubiegłym tygodniu otrzymałam informację o planowanym połączeniu placówek. Ponieważ w przedszkolu „Solidarność” nie ma koła, a pracownicy nie wystąpili do nas o ochronę związkową wydaliśmy opinię, że nie zajmujemy w tej sprawie stanowiska. Takie pismo już poszło w odpowiedzi – mówi Elżbieta Bieńkowska przewodnicząca oświatowej „Solidarności”.

– Już po zaopiniowaniu w kwietniu projektu arkusza organizacyjnego przedszkola, otrzymaliśmy pismo o planowanej wobec nauczyciela chronionego obniżce etatu logopedy. Nauczyciel nie przyjął tych warunków, a my też nie wyraziliśmy na to zgody. W związku z tym dyrektor planowała zwolnienie, ale według ostatnich informacji brakujące do pełnego etatu godziny jednak się znajdą i zamiar zwolnienia zostanie cofnięty. 20 maja otrzymaliśmy też pismo o planowanym zwolnieniu 8 osób z administracji i obsługi, na to również nie wyraziliśmy zgody – mówi Przemysław Bieniak przewodniczący mławskiego oddziału ZNP.

W dalszej dyskusji do kwestii wysokich kosztów utrzymania dziecka w tym przedszkolu odniosła się radna Wioletta Błaszkiewicz. Poprosiła o podanie procentowej czy liczbowej wartości spodziewanych oszczędności. Z odpowiedzi wiceburmistrza Zejera wynikało, że na tę chwilę nie jest podać takiej konkretnej wartości, padło jednak zapewnienie, że sama reorganizacja nie będzie generować żadnych kosztów. Wiceburmistrz wskazał tylko, że oszczędność na likwidacji dwóch stanowisk dyrektorskich w przedszkolu to kwota 100 tys. zł. Inne oszczędności można poczynić dopiero po połączeniu placówek, a na razie nie wiadomo w jakiej wysokości one będą.

Radna Błaszkiewicz zwróciła też uwagę, że wysoki koszt utrzymania dziecka wynika ze specyfiki przedszkola, w którym znajdują się oddziały integracyjne. Zaapelowała też do radnych, aby nad taką decyzją o połączeniu placówek jeszcze się zastanowić.

Za połączeniem MPS nr 4 z ZPO nr 3 zagłosowało siedemnaścioro radnych, w tym pracująca w tej placówce radna Beata Gadomska. Przeciw była czwórka radnych PSL: Krzysztof Bartoszczyk, Wioletta Błaszkiewicz, Marcin Burchacki i Urszula Sasiak.

JK

Zobacz także…

Jeżeli demografia pozwoli, to nikt nie planuje zamknięcia szkoły

Ceny za odbiór śmieci rosną. Zapłacimy 10 zł od metra sześć. zużytej wody

Dyrektor Novago obraził mieszkańców Mławy? Kamil Przybyszewski reaguje