Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Czy według straży miejskiej właściciel psa, który nie sprzątnie odchodów swojego pupila z trawnika i zostanie na tym uczynku złapany, poniesie karę? Myślę, że pracownik w mundurze odpowie „tak”. Nie będzie różnicy czy jest to teren osiedla, czy trawnik przy ratuszu. Jedno i drugie to miejsce publiczne. Prawda, czy fałsz?
A jak wyrzucę wersalkę, biurko lub oponę na trawnik obok śmietnika, to grozi mi mandat? Nie pytałem strażników ani funkcjonariuszy, ale śmiem twierdzić, że prawdopodobnie usłyszę o terenie prywatnym i braku uprawnień w tym zakresie. Niech sobie z problemem radzi spółdzielnia lub inne władze osiedlowe. Najlepiej jakby sobie stworzyli i opłacili straż spółdzielczą, osiedlową, albo nawet blokową. Miejska jest dla burmistrza, bo on płaci za jej utrzymanie. Czyimi pieniędzmi?
To tylko moje wątpliwości, bo w jednym i drugim przykładzie zanieczyszczania terenu miasta jeszcze nigdy nie widziałem, ani nie słyszałem o faktycznej reakcji mławskiej straży miejskiej. Jeśli jestem w błędzie, to proszę o sprostowanie.
Problem śmieci wielkogabarytowych jest w Mławie widoczny – między innymi na przedstawionych zdjęciach. Można udawać, że to sprawa marginalna i dotyczy tylko kilku miejsc. Można, ale czy tak jest naprawdę?
Niektórzy mówią, że w mieście działa zorganizowana grupa przedsiębiorcza. Kilka osób czerpie zyski z opłat za przyzwolenie na znoszenie, zwożenie oraz składowanie odpadów wielkogabarytowych w wyznaczonych lokalizacjach Mławy. Inaczej mówiąc: Ktoś pobiera haracz za zgodę na zwożenie „gabarytów” z całego powiatu, a mieszkańcy osiedli finansują ich dalszy wywóz. Czyż to nie jest ciekawa teoria?
Faktem jest, że część osób nie wie co zrobić z dużymi śmieciami (poza dwoma dniami w roku), a „gabaryty” produkowane są częściej. Zanim zostaną zutylizowane to chcą, czy nie chcą, ale stanowią ważny element architektury. A potem zostają w pamięci dzieci wychowujących się na mławskich blokowiskach. I nie dziwmy się, że kolejne pokolenia wolą laptopa niż spotkać się w rówieśnikami w śmieciowym towarzystwie.
Na naszych osiedlach widać inicjatywy, które mają zapobiec wyrzucaniu dobytku w sposób niezgodny z przepisami prawa. W niektórych miejscach profilaktycznie montowane są kamery. I bardzo dobrze. Efekt bywa widoczny, bo część osób chyba rezygnuje z tej formy pożegnania z najbliższymi, użytkowanymi przez lata sprzętami. Dopóki nie zauważy, że osiedlowa kamera to prawie atrapa monitoringu i nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami.
Krytyka istniejącej rzeczywistości przychodzi łatwo. Czy istnieje proste i łatwe rozwiązanie tego problemu? Niekoniecznie, ale spróbować można.
Po pierwsze, przydałaby się zmiana mentalności niektórych mieszkańców, do której trudno będzie doprowadzić karami. Po drugie, można spróbować otworzyć punkt odbioru śmieci o większych gabarytach w realnym zasięgu mieszkańców. Poinformować skutecznie o jego istnieniu. Czy bezpłatnie, czy odpłatnie to sprawa do dyskusji. Może w wersji pierwotnej ktoś zdecydowałby o bezpłatnym odbiorze „gabarytów” od mieszkańców miasta, ale znając polską mentalność do „przedsiębiorczości” będzie to nadużywane.
Mimo wszystko miło by było, gdyby mieszkańcy Mławy jednak mieli jakiś wybór. Czy wyrzucić wersalkę po zachodzie słońca przed blokiem na trawnik, czy w miarę prosty sposób pozbyć się jej legalnie? Nawet za drobną opłatą.
kpt. rez. Karol Klepczyński
„Z przymrużeniem oka” to cykl publikacji, płynących z obserwacji mławskiej rzeczywistości, którego autorem jest wojskowy emeryt pracujący i mieszkający w Mławie – kpt. rez. Karol Klepczyński.
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
„Zapraszamy wszystkich chętnych do przeniesienia się w klimaty lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. W niedzielę, przy ulicy Płockiej we wczesnych godzinach…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Mieszkańcy słono płacą za śmieci.
W innych miastach zabierają odpady wielkogabarytowe raz w miesiącu,
Można? – można.
Wiadomo, że ludzie nie będą trzymać całymi miesiącami w mieszkaniu w bloku starej zużytej wersalki czy lodówki gdy kupili nową, bo nie ma na to miejsca. Po to płacimy, żeby miasto odbierało w miarę zapotrzebowania, a nie tylko 2 razy do roku.
Co do małpek, petów i innych śmieci, to niestety jesteśmy flejtuchami i brudasami. Kosz na śmieci stoi 2 lub 5 kroków od leżących na chodniku czy przy chodniku małpek. To naprawdę szczyt debilizmu osób „spożywających”.
O naszych nawykach flejtuchów świadczy nawet burdel w dyskontach zarówno tych portugalskich jak i tym niemieckim. Późnym wieczorem te sklepy wyglądają jakby przeszło przez nie tornado, a to tylko klienci, którzy uważają, że personel sklepu to służący którzy powinni za klientów odkładać towar na właściwe miejsce, oraz ładnie go układać.
Np. „chciałam kupić lody, a więc wzięłam z zamrażarki, ale przed kasą się rozmyśliłam, no to bach odkładam je na półkę przed kasami, a co? nie wolno mi? roztopią się, a niech się roztopią przecież to nie moje”. Tak jest z masłem, mięsem i innymi produktami z chłodziarek czy zamrażarek. U nas nie szanuje się ani drugiego człowieka, ani jego pracy, ani nawet nie ma poszanowania dla żywności.
łeb
A teren za kinem przy siłowni to obraz nędzy i rozpaczy
Precz od naszych lumpowni!
To prawda że centrum miasta od strony podwórek to slamsy ,syf jakich mało.Jeden śmietnik na wszystkie bloki dla Starego Rynku , Chrobrego i Padewskiego.A do tego części samochodowe ,resztki z zieleniaka i odpady remontowe .Syf nieopodal ratusza .
Wystarczy wybrać się w niedzielę na spacer po mieście i zobaczyć jak jest brudno. Przed Kościołem na Mariackiej wzdłuż całego ogrodzenia dziesiątki butelek po alkoholu. Obok jest Żabka.Na ładnym skwerze przy galerii mnóstwo butelek i śmieci, Ręce opadają. Trzeba armii ludzi do sprzątania tego syfu.
Miło że w końcu ktoś nadał rozgłos problemowi gabarytów, może w końcu coś wymyślą jak problem rozwiązać bo to świadczy o bezradności a może bardziej braku zainteresowania estetyką miasta.A straż miejska pomimo wskazywania wielokrotnie sprawców wielkogabarytowych śmieciarzy nic nie robi,bo po co, wypłata i tak wpływa na konto.
Są odbiory odpadów takich jak meble, trzeba wtedy wystawiać. Abo zawieźć do PSZOK- u na Płocką. No ale po po co się trudzić… Lepiej wyrzucić za próg i ponarzekać, że syf wokoło….
Tacy właśnie jesteśmy, nie znoszący zasad, bałaganiarze….
W pierwszej kolejności to spytaj pan strażników miejskich jak to wygląda, natomiast swoje przypuszczenia zostaw dla siebie, gdyż możesz w błąd wprowadzać
Autorze, napisz o Stary Rynku na tyłach wzorcowego, parkingi jak za czasów komuny, brud i wszędzie małpki, w samym centrum miasta, wszędzie walają się śmieci.
Jak ciekawy mebel to ptysiu z okm ogarnie temat