O opłakanym stanie dróg w Mławie wie każdy kierowca, który codziennie wsiada w auto by dojechać do pracy, na zakupy, czy załatwić urzędowe sprawy. Często o tym do redakcji piszą też czytelnicy.

Praktycznie na każdej ulicy jakieś większe czy mniejsze ubytki wymagają pilnej naprawy. Dość wymienić tu np. ulice przy LG, Kopernika, Graniczną, Stary Rynek czy Wyspiańskiego. Jazda po takich wyrwach jak w Mławie niszczy pojazdy, ale tylko niektórym kierowcom chce się walczyć z zarządcą drogi, a właściwie to z ubezpieczycielem o odszkodowanie. Dlaczego ciągle nie można załatać tych dziur?

Mówił o tym burmistrz Sławomir Kowalewski na ostatniej, lutowej sesji rady miasta, odpowiadając na pytanie zadane przez Zbigniewa Ruszkowskiego, kiedy miasto przystąpi do naprawy dróg.

– Czekamy na lepszą pogodę. Ale doraźnie na drogach gminnych największe ubytki są uzupełniane masą na zimno – mówił burmistrz Kowalewski.

Dodał też, że przyspieszoną degradację dróg powoduje obecna pogoda i następujące po sobie zamarzanie i odmarzanie. Według burmistrza są dobre odcinki dróg, są gorsze i odcinki fatalne i tak jest w całym kraju i na wszystkich kategoriach dróg w Mławie. Burmistrz zapowiedział naprawę nawierzchni ulic masą na gorąco w późniejszych miesiącach.

Każdy z kierowców jednak widzi, że ten stan nawierzchni pogarsza się z roku na rok. Swój wkład w to pogorszenie mają też prace przy budowie kanalizacji sanitarnej, gdzie często konieczne jest na długich odcinkach wycięcie część nawierzchni i choć wykonawcy uzupełniają później ubytek, to już nie jest to samo.

Czy w związku z tym burmistrz ma jakiś plan naprawy dróg? Okazuje się, że w roku 2016 na wniosek burmistrza miasto zaplanowało wydać 150 tys. złotych na opracowanie dokumentu „Budowa dróg gminnych na terenie miasta Mława w modelu PPP” i taki dokument powstał. Od tego czasu minęło 7 lat i co się zmieniło od tego czasu na mławskich drogach? To oczywiście pytanie retoryczne.

Jaka recepta na budowę dróg znalazła się w tym dokumencie? Zapewne rewelacyjna i przełomowa, ale to tylko domysł, bo na to pytanie my nie znamy odpowiedzi. Okazało się bowiem, że to opracowanie w swojej istotnej części zostało utajnione. Burmistrz odmówił naszej redakcji wglądu w ten dokument, a jego stanowisko podzieliło nawet Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznając, że „ na podstawie posiadanej przez Burmistrza Miasta Mława znajomości rynku PPP w Polsce, można stwierdzić, iż jedynie kilka firm profesjonalnie zajmuje się kompleksowym doradztwem w tej tematyce, w tym autor opracowania. Aby móc zrealizować zamówienie publiczne obejmujące usługi doradcze w obszarze PPP dla jednostek sektora finansów publicznych, firma ta poczyniła określone kroki i poniosła wysokie koszty (. M.in. zatrudniając wysokiej klasy specjalistów, którzy dodatkowo uczestniczyli w licznych płatnych szkoleniach, konferencjach, studiach podyplomowych) pozwalające wypracować określone modele organizacyjne, prawne i finansowe. Posiadana wiedza specjalistyczna autora opracowania, została wypracowana w oparciu o własną praktykę tzw. „poufne know-how”.

Tak więc na drogach nadal mamy dziury a kosztowna analiza owoców żadnych nie wydała. Może lepiej było tą kasę zamiast na tak cudowną i przydatną analizę przeznaczyć na bezpośrednie załatanie dziur na drogach?

JK