Wzruszającą, świąteczną  niespodziankę przygotowali uczniowie radzanowskiego Zespołu Szkół dzieciom z rodzinnego domu dziecka w Dozinach. Był Mikołaj, mnóstwo wymarzonych prezentów i radość na twarzach. Tak było przy powitaniu. Przy pożegnaniu było wzruszenie i łzy.

Uczniowie Zespołu Szkół w Radzanowie chcieli podzielić się radością ze zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, z kimś, komu taka radość i wsparcie jest potrzebne. Korzystając z rady dyrektora Witolda Okumskiego i pedagog Aldony Nowocińskiej wybór padł na rodzinny dom dziecka w Dozinach, w którym przebywa dziesięcioro dzieci – od takich zupełnie małych do już zupełnie pełnoletnich. Szkolna społeczność w radzanowskiej szkole skrzyknęła się i zebrała pieniądze, aby zakupić prezenty dla tych dzieci. Temu służył m.in. mikołajkowy kiermasz, na którym było rękodzieło oraz słodkości

i przy tym można było do puszki wrzucić parę groszy. Dzięki tym zbiórkom udało się zebrać całkiem pokaźną kwotę i zakupić dla dzieci wymarzone zabawki i słodycze, a także rzeczy przydatne w gospodarstwie domowym jak pościel, ręczniki, czy ogrzewacz wody.

– Chcieliśmy wesprzeć jakąś jedną rodzinę czy placówkę. Wybór padł na nie znany może szerzej, a tak potrzebny rodzinny dom dziecka. Zależało nam też na takim osobistym spotkaniu, stworzeniu świątecznego klimatu, wspólnego zaśpiewania kolęd, stąd obecność Mikołaja oraz uczennic z klasy II LO wraz z gitarą – mówi dyrektor Witold Okumski.

I trzeba chyba przyznać, że założony cel udało się osiągnąć. Wzruszająca była otwartość dzieci podczas tej wizyty i autentyczna radość ze spotkania, a zapewne i z otrzymanych prezentów. Dzieci długo nie chciały wypuścić gości i wizyta przeciągnęła się długo poza zaplanowany czas.

JK

O rodzinnym domu dziecka posłuchaj tutaj: