Dziś świętują wszystkie psy. Rasowe i kundelki, małe i duże, psy ratownicze, tropiące i stróżujące – długo można by wymieniać zalety tych czworonożnych przyjaciół. W tym dniu szczególnie warto pamiętać, że ten najwierniejszy przyjaciel człowieka wart jest troski i właściwego traktowania.

Przy tej okazji aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki pokazują, jak podobne w zachowaniu są psy i lisy – jedne śpiące na kanapach w ciepłych domach, drugie spędzające całe życie w ciasnych klatkach na fermach futrzarskich.

Trudno jest patrzeć na krzywdę zwierząt, zwłaszcza kiedy myślimy o naszych domowych towarzyszach. Uwielbiamy patrzeć na ich szczęśliwe machanie ogonem, bieganie za piłką, wybieranie łapą smaczków z pudełka czy na to, jak słodko śpią zwinięte w kłębek. Niestety, nie wszystkie psowate cieszą się taką rajską rzeczywistością.

Każdego roku w Polsce około 50 tysięcy lisów zabijanych jest na futro. Zwierzęta spędzają całe życie w ciasnych drucianych klatkach, które powodują uszkodzenia i urazy łap. Chorują na świerzb, nadziąślaki, bardzo często są pozostawione bez odpowiedniej opieki weterynaryjnej, która byłaby dla hodowców nieopłacalna. Lisy cierpią nie tylko fizycznie, ale też psychicznie – na każdej fermie lisów zaobserwować można stereotypię, czyli bezsensowne powtarzanie tych samych ruchów, apatię, agresję i autoagresję. Zdarzają się nawet przypadki kanibalizmu.

Zapominamy, że lisy wcale nie odbiegają aż tak od naszych czworonożnych przyjaciół.

Oczywistą różnicą jest, że psy są udomowione, a lisy to zwierzęta dzikie, z czego wynika szereg różniących je potrzeb gatunkowych, jednak w wielu zachowaniach są bardzo podobne. Co więcej, lisy są w stanie zaprzyjaźnić się z psami, czego dowodem jest piękna relacja uratowanego z fermy futrzarskiej liska Maćka i suczki podenco o imieniu Klara.

Maciek jest lisem polarnym. Został uratowany z fermy przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki we wrześniu 2019 roku, miał wtedy ok. 3–4 miesięcy.

Aktywiści znaleźli Maćka, kiedy był już w bardzo złym stanie – miał otwarte złamanie tylnej łapy, w które wdała się infekcja.

Niestety, aby ocalić życie liska trzeba było amputować łapę.

Mimo to Maciek udowadnia, że nawet na trzech łapach może biegać, skakać i bawić się ze swoją psią przyjaciółką. Co w takim razie łączy lisy i nasze czworonogi?

Lisy uwielbiają kopać!

Jedną z podstawowych potrzeb gatunkowych lisów jest kopanie. Czynność ta jest im niestety uniemożliwiona na fermach futrzarskich, gdzie całe życie spędzają w ciasnych klatkach. Jednak nawet lisy uratowane z fermy, które wcześniej nie miały okazji spróbować swoich sił w kopaniu w ziemi, kiedy tylko dostaną taką możliwość, z wielkim zapałem zaczynają kopać, udowadniając, że jest to jeden z ich instynktów, które są im odbierane przez przemysł futrzarski.

Zabawa do utraty sił

Internet pełen jest filmów przedstawiających lisie szczenięta bawiące się, siłujące i zaczepiające swoje matki. Dorosłe lisy także lubią się bawić – te uratowane z ferm futrzarskich uwielbiają biegać po swoich wybiegach, gonić się, wspinać po konarach i drewnianych domkach, skakać za piłką i innymi zabawkami. Lisek Maciek każdego dnia biega radośnie po swojej przestronnej wolierze w towarzystwie Klary, podgryzając ją pieszczotliwie.

https://www.facebook.com/otwarteklatki/videos/1655465841250912/

Podróże, odkrywanie, eksploracja!

Ciekawość jest jedną z podstawowych cech nie tylko psów, ale też lisów. Kiedy tylko mają taką możliwość, lisy sprawdzają dokładnie każdy zakamarek, norę, obwąchują konary i liście. W naturze powierzchnia terytoriów lisów waha się między 10 a 70 hektarami! Lisy przemierzają więc ogromne odległości, co na fermach futrzarskich jest im niestety całkowicie uniemożliwione – ich cały świat zamknięty jest w metalowej klatce o niewielkiej powierzchni.

Lisy odczuwają ból

Każdy opiekun psa zna doskonale to smutne spojrzenie, kiedy nasz towarzysz cierpi. Stajemy wtedy na głowie, aby jak najszybciej pomóc naszemu przyjacielowi i uśmierzyć jego ból. Tak jak psy lisy odczuwają strach, ból, cierpienie fizyczne i psychiczne. Na fermach futrzarskich czekają przerażone na ratunek, popadając w apatię, stereotypię lub agresję. Druciane podłoże klatki rani ich łapki, a wirusy i infekcje powodują bolesne rany i obrzęki. Niestety, często zwierzęta nie otrzymują odpowiedniej opieki weterynaryjnej, ponieważ jest to nieopłacalne dla hodowcy – tak było w przypadku liska Maćka, który bez pomocy aktywistów cierpiałby jeszcze długie dni lub nawet tygodnie z otwartą raną łapy.

Możesz im pomóc!

Tak jak możemy pomóc psom poprzez adopcję, udzielenie domu tymczasowego lub wsparcie finansowe odpowiednich fundacji, tak samo możemy pomóc lisom i zakończyć ich koszmar. Wspieraj organizacje, które dążą do zakazu hodowli zwierząt na futro w Polsce (możesz podpisać petycję Stowarzyszenia Otwarte Klatki tutaj oraz wesprzeć organizację, dołączając do klubu miłośników zwierząt pod tym linkiem) i zrezygnuj z kupowania naturalnych futer. Lista sklepów, które dołączyły do programu Sklepy Wolne Od Futer, dostępna jest tutaj.

źródło i fot.: Stowarzyszenie Otwarte Klatki

oprac. red.