Policja już ustaliła, że kierowcą BMW porzuconego na torach kolejowych był 33-letni obywatel Ukrainy Jewgienij L. Dzisiaj usłyszał w prokuraturze zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu kolejowym i przyznał się do winy. Grozi mu za to kara do trzech lat pozbawienia wolności, grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Służby śledcze wykluczają w tym przypadku celowość porzucenia pojazdu na torach. Według ustaleń było to nieumyślne działanie, wynikające z braku znajomości terenu.

– Mężczyzna dziś usłyszał zarzut katastrofy w ruchu kolejowym i przyznał się do winy. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze – otrzymał zakaz opuszczania kraju, został mu zatrzymany paszport, ma się również stawiać w mławskiej komendzie policji – informuje Marcin Bagiński, Prokurator Rejonowy w Mławie.

Wypadek miał miejsce 13 października późnym wieczorem. W BMW pozostawione na torach kolejowych w pobliżu wiaduktu na ulicy Płockiej uderzył pociąg PKP relacji Gdynia – Kraków, którym podróżowało ponad 380 pasażerów. Na szczęście pociąg się nie wykoleił, choć lokomotywa zmiażdżyła zupełnie auto. Dwie osoby zostały hospitalizowane. Akcja ratunkowa trwała ponad 7 godzin, uczestniczyło w niej 7 zastępów straży pożarnej, policja oraz służby medyczne i kolejowe.

JK

Pisaliśmy o tym tutaj:

AKTUALIZACJA: Wypadek kolejowy za wiaduktem (DK7) w stronę Warszawy [zdjęcia]

W zmiażdżonym przez pociąg aucie nie było ludzi, ale dwie pasażerki pociągu trafiły do szpitala