Ja też rozumiem dokarmianie ptaków, ale ludzie róbcie to na drzewach,na wolnej przestrzeni. A nie tuż pod blokiem, pod oknami swoich sąsiadów. Czy wy nie rozumiecie, że te ptaszki siadają również na parapetach i tam załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne brudząc parapety i szyby w oknach?

To dokarmianie ptaków ziarnami w parku czy przez woźnego LO przy ogólniaku na Wyspiańskiego winno być karane mandatami. Może wtedy by do tych wielbicieli gołąbków coś dotarło. Ludzie sobie nie zdają sprawy z tego co robią, oni tylko lubią potrzeć na zlatujące się się i gruchające gołąbki, bo kiedyś mieli na swoich podwórkach gołębniki i dokarmiając te dzikie wspominają jak sobie stali na tych podwórkach i gwizdali na gołąbki. Nie dość, że Mława, a szczególnie park jest siedliskiem wron, to teraz cała Mława jest obfajdana również przez gołębie. Wszystkie chodniki upstrzone równo, a czasami gołąbek siedzący na drutach energetycznych nad chodnikiem załatwi swoją potrzebę i na przechodnia idącego tamtędy. Gołębie mnożą się w Mławie chyba o wiele szybciej niż szczury.