
Fermy drobiu to źródła znaczącego dochodu i odchodów. Aromat tychże pieniędzy kumulujących się w naszym powiecie jest powszechnie znany. Nie wszyscy jednak wiedzą o innych zaletach obcowania z kurzą cywilizacją.
Naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego w Olsztynie odkryli wokół koszar ptactwa nielotnego antybiotyki o szerokim spektrum działania. Na głębokości 35 metrów wykryli siedem leków. W badanych glebach wykazano obecność między innymi enrofloksacyny, ciprofloksacyny i trimpetoprimu.
Pomyślałem, że to wspaniała wiadomość dla naszego powiatu. Zwłaszcza, że obecność leków stwierdzono także w wodzie gruntowej, a antybiotyków w wodzie pitnej. Niesamowite! Ciechocinek może już się schować. Potencjał uzdrowiskowy Mławy i okolic może okazać się odkryciem na skalę krajową, a może nawet europejską.
Mamy kury znoszące złote jajka. Wystarczy uruchomić kilka źródeł w okolicy, na przykład Ratowianki, Modławianki czy Kuklin – Zdrój, a rodacy zamiast do apteki będą przyjeżdżać do nas w celu zaopatrzenia się w uzdrowiskową wodę jako tańszy zamiennik. A jaką kasę można zrobić na sanatoriach?
W zależności od miejsca i stężenia będziemy mogli zaoferować wodę z metoklopramidem – środkiem przeciwwymiotnym, albo karbamazepiną – dla osób z lękami. Im większy asortyment odnajdziemy w naszym naturalnym środowisku tym więcej zarobimy jako powiat. Wystarczy przeprowadzić uczciwe i rzetelne badania z wyszczególnieniem typów środków farmakologicznych i stężenia ich występowania. Mapa bogactw „naturalnych” w naszym powiecie ułatwiłaby mieszkańcom inwestycje dla zdrowia własnego i innych.
Niestety, uzdrowiskowe warunki dla odwiedzających nie będą tożsame dla nas, tubylców. Długotrwała zawartość leków w naszej wodzie powoduje, że stajemy się antybiotykoodporni.
Należy jednak uważać, żeby „kurze móżdżki” nie zdominowały naszego środowiska. W ramach ostrzeżenia przypominam, że niedaleko Radzanowa istniała w latach mojego dzieciństwa miejscowość zamieszkała przez ludzi o nazwie Kalasantowo. „Człowieki” już tam nie mieszkają a wioska nie istnieje (ruiny na zdjęciu). Tymczasem kurza cywilizacja rozwija się w tym miejscu bardzo dobrze.
kpt. rez. Karol Klepczyński
„Z przymrużeniem oka” to cykl publikacji, płynących z obserwacji mławskiej rzeczywistości, którego autorem jest wojskowy emeryt pracujący i mieszkający w Mławie – kpt. rez. Karol Klepczyński.
Nareszcie ktoś odważył się poruszyć ten temat.Brawo za odwagę,może coś zmieni się w świadomości ludzi ,jak bardzo jesteśmy truci kosztem zysku niewielkiej grupy .
i co z tego? NIC.
Jednak pieniądze śmierdzą, Rzymianie się mylili
pieniądze nie śmierdzą, tylko to co zostaje z ich konsumpcji……….
Podziękujmy wójtom w naszym powiecie za te smrody. To oni wydają zgody na kurniki
Brak wiedzy, w wiekszości przypadków to Samorządowe Kolegium Odwoławcze podważa sprzeciwy Eójtów i wydaje decyzję zastępczą.
Smutna prawda
Czy w Mławie też woda skażona?
Trzeba do sanepidu zgłosić
posłanka nie będzie zadowolona
Mamy posła z Mławy teraz będzie tylko LEPIEJ. KOALICJA GORĄ to oczywiście sarkazm.
Dobrze że ktoś w końcu porusza ten temat, a oburzonych lub zniesmaczonych zachęcam do ograniczenia zjadanego mięsa. Wyjdzie to nam tylko na zdrowie.