Codziennik Mławski - lokalny portal informacyjny. Piszemy jak jest o wydarzeniach w Mławie i powiecie. Bądź na bieżąco z newsami z Mławy i okolic!

Mławski portal informacyjny codziennikmlawski.pl. Newsy Mława i okolice.
Życzymy wszystkiego najlepszego!
linia
Logo

Powszechna Organizacja „Służba Polsce” w Mławie


Gdyby zadać przeciętnemu mieszkańcowi Mławy pytanie, co wie o Powszechnej Organizacji „Służba Polsce”, zapewne niewielu starszych ludzi mogłoby coś  powiedzieć o tej organizacji. Śmiem przypuszczać, że wśród młodzieży nikt niemiałby „zielonego” pojęcia o niej, która skupiała w „czasach” stalinowskich (1948-1955) setki tysięcy młodych ludzi. Może więc warto przypomnieć, czym była ta organizacja, mająca za zadanie kształtowanie świadomości młodzieży, którą  buńczucznie  wtedy określano  „przyszłością  narodu”, dodajmy  socjalistyczną przyszłością .

Powstanie Powszechnej Organizacji „Służba Polsce” związane było ze zmianami strukturalnymi w gospodarce narodowej, planowaniem szybkiej odbudowy zniszczonego kraju, forsownej industrializacji i  zagospodarowania Ziem Zachodnich. Plany takich działań wymagały stworzenia organizacji, która mogła skupić młodych ludzi do nauki zawodu i pracy na wielkich budowach socjalizmu. Przeszkodą w tych zamierzeniach była jednak powszechna niechęć społeczeństwa, zwłaszcza młodzieży, do narzuconego Polsce systemu wzorowanego na systemie sowieckim. Rządzący komuniści, łamiąc opór groźbą represji, wprowadzili ustawowy przymus pracy. Co skutkowało utworzeniem paramilitarnej organizacji służącej realizacji założonych celów. Była nią Powszechna Organizacja „Służba Polsce”.

W dniu 25 lutego 1948 roku Sejm uchwalił ustawę o powszechnym obowiązku przysposobienia zawodowego, wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego oraz organizacji kultury fizycznej i sportu. Propagandowo twierdzono, że celem ustawy było podniesienie społecznej i narodowej świadomości przez rozszerzenie systemu wychowania. W rzeczywistości władze zamierzały przedłużyć komunistyczną indoktrynację po odbyciu nauki w szkołach, przez przysposobienie zawodowe oraz wychowanie fizyczne i wojskowe młodzieży.

Celem oficjalnym było szkolenie młodych ludzi na wykwalifikowanych budowniczych dla wszystkich dziedzin życia. Chodziło o zapewnienie harmonijnego rozwoju zdrowia i tężyzny fizycznej na potrzeby wojska i obronności kraju oraz budowy Polski Ludowej.  Była to  oczywiście zwykła propaganda. Celami ukrytymi były indoktrynacja i utrwalenie nowego stosunku do pracy, ukształtowanie nowej świadomości politycznej  młodzieży w wieku od 16 do 20 lat.

Ogólną koncepcję organizacji opracował Główny Zarząd Polityczno-Wychowawczy Wojska Polskiego, którego szefem był generał Janusz Zarzycki. Pomysł organizacji PO „Służba Polsce” powstał z inicjatywy Władysława Gomułki – Sekretarza Generalnego Polskiej Partii Robotniczej i kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej.

Struktura organizacyjna PO „SP” oparta została na wzorach wojskowych, zgodnie z podziałem administracyjnym kraju. Na czele organizacji stała Komenda Główna. Komendanta Głównego powoływał prezydent na wniosek ministra obrony, który był zatwierdzany przez rząd; zastępcę i komendantów wojewódzkich mianował minister obrony, na wniosek Komendanta Głównego, a komendantów powiatowych, miejskich i gminnych mianował i zwalniał Komendant Główny. Komendanci poszczególnych pionów stali na czele komend. W sumie aparat organizacji, przynajmniej w początkowym okresie, był liczny i składał się z ponad 5000 etatowych pracowników wojskowych i cywilnych, opłacanych z budżetu państwa.

Orzełek noszony na furażerkach

Podstawowym ogniwem organizacyjnym był hufiec, który dzielił się na męski i żeński. Te z kolei na hufce szkolne przy szkołach ogólnokształcących, hufce zakładowe przy zakładach pracy: fabrykach, urzędach i instytucjach oraz hufce wiejskie organizowane na terenie gmin wiejskich. Były też hufce w gminach miejskich zrzeszające nieuczącą się młodzież.

Rozwój PO „SP” był intensywny i kolidował z działaniem Związku Młodzieży Polskiej, wręcz stawał się konkurencją dla organizacji zetempowskiej. Dlatego Biuro Polityczne KC PZPR podjęło uchwałę, w myśl której PO „SP” powinna stać się głównym narzędziem oddziaływania ZMP na szeregi junackie i na całą polską młodzież. Od tej decyzji „SP” przestała być organizacją samodzielną. Stała się bazą dla zwiększania wpływów ZMP. W ten sposób zaczął się jej powolny upadek. W lipcu 1950 roku kierownictwo ZMP przejęło nad nią kontrolę polityczną, wcześniej poddawszy krytyce jej działalność. Podporządkowano sobie komendy wszystkich szczebli. Od tej pory ZMP miał wychowywać politycznie młodzież junacką i przyjmować ją w swoje szeregi, przez co szybko zwiększał liczbę swoich członków.

Jednym z zasadniczych założeń PO „SP” było zorganizowanie całej młodzieży w szeregach organizacji. Najwyższy stan liczbowy osiągnięto w 1950 roku, kiedy w 11 675 hufcach, skupiono 1 210 958 junaków. W następnym roku liczba hufców gwałtownie się zmniejszyła, a liczba członków zmalała do 1 191 433. W 1952 roku zaznaczył się następny spadek zarówno hufców (do 6 284), jak i samych junaków (do 882 433). Był to wyraz postępującego upadku organizacji, zakończony jej rozwiązaniem w końcu 1955 roku.

Junacy PO „Służba Polsce”

W powiecie mławskim o tworzeniu organizacji PO „SP” dowiedziały się władze starostwa na zjeździe starostów województwa warszawskiego, który odbył się w Warszawie 22 marca 1948 roku.

Cele PO „SP”, zaprezentowane w sposób pompatyczny przez Komendanta Wojewódzkiej Organizacji majora Skrzepeka, były bardzo ambitne, a równocześnie obciążały odpowiedzialnością za jej realizację władze administracyjne na danym terenie. Zostało to powiedziane wprost, że „nawet przy najlepszym zorganizowaniu takiej pracy nie odnosi się pożądanych rezultatów, gdy nie będzie pomocy ze strony władz administracyjnych, starostów, wójtów, i sołtysów na terenie wsi”. Tworzona odgórnie młodzieżowa PO „SP”, o charakterze wojskowym, nie uwzględniała interesów młodych wywodzących się z różnych środowisk. Byli oni dotychczas zrzeszeni w kilku od dawna istniejących organizacjach, obecnie mieli znajdować się w jednej, paramilitarnej strukturze.

Zadanie, które stanęło przed organami administracji, było bardzo trudne. Dlatego zobowiązano starostów, aby na początku przeprowadzili akcję propagandową, w której informacje o celach i zadaniach organizacji miały dotrzeć do ludności wiejskiej przez wójtów i sołtysów. Ten precyzyjny mechanizm odpowiedzialności administracyjnej wcale nie gwarantował powodzenia. Wiara w skuteczność jego rozwiązań była wyjątkowa. Nie atrakcyjny program, tylko wymuszenia administracyjnej podległości miały zapewnić powodzenie w tworzeniu PO „SP”. Aby usprawiedliwić takie postępowanie, stwierdzono na zjeździe starostów, burmistrzów, przewodniczących rad narodowych województwa warszawskiego:

Doświadczenie mówi, że chłopi inaczej przyjmują wszelkie innowacje przekazywane im przez ludzi urzędowych, a inaczej przez sołtysów. Dlatego, że sołtys jest przez gromadę wybrany, gromada czuję do niego wielkie zaufanie a co zatem idzie zrozumienie do wielkich rzeczy.

Tworzenie struktur organizacyjnych na terenie Mławy i powiatu nie przebiegało dobrze. Działalność hufców nie odbiegała od przeciętnego poziomu, skoro w sprawozdaniach miesięcznych KP PZPR w Mławie brak było dłuższych wzmianek. Zupełnie zdawkowe informacje typu: „Młodzież »Służba Polsce« przeprowadza różnego rodzaju w ramach 3-dniówek. Komenda Powiatowa S.P. kieruje młodzież na różnego rodzaju szkoły. Typowanie odbywa się w porozumieniu z komitetem naszej Partii. Wychowanie ideologiczne i dyscyplina wśród młodzieży – na dobrym poziomie. W sprawozdaniu za sierpień 1949 r. znalazła się podobna, jak za maj, wzmianka, że „Junacy »Służba Polsce« pracowali w ramach 3-dniówek przy pracach melioracyjnych i naprawie dróg. Z końcem miesiąca grupa 100 junaków wyjechała na III turnus do Brygad na Śląsku”.

Po pokonaniu trudności pierwszych lat w końcowym okresie działalności PO „SP” osiągnęła zadowalające wyniki. W sprawozdaniu Komendy Powiatowej PO „SP” w Mławie za III kwartał 1953 roku napisano, że „Na terenie K-dy Pow. »SP« Mława znajduje się 14 hufców tzn. w każdej gminie jest jeden. Młodzieży razem na wszystkich gminach, którzy podlegają do szkolenia jest 2 500. Hufce są obecnie obsługiwane przez wykładowców, którzy mają do szkolenia po dwie gminy tzn. po dwa hufce szkoleniowe”.

W każdej gminie hufiec przeciętnie liczył około 200 junaków. Szkolenie ideologiczne odbywało się powierzchownie, ponieważ jeden wykładowca miał do obsłużenia około 350–400 młodych ludzi jednorazowo.

W następnym roku – 1955 – w piśmie do komendy wojewódzkiej w Warszawie Powiatowa Komenda „SP” Mława przesłała następujące dane dotyczące pracy hufców: hufców gromadzkich w powiecie było 28; liczba młodzieży w stosunku do roku poprzedniego wzrosła do 3412. W kołach zainteresowań było zapisanych 345 osób. Zdobyto 22 klasy strzeleckie I stopnia, II stopnia nie zdobyto żadnej klasy. Uzyskano 8 tytułów ratowania zdrowia.

Należy podkreślić, że Komenda Powiatowa „SP” w Mławie odnotowywała ciągły wzrost liczby młodzieży w hufcach. Wiosną 1955 roku ogółem zarejestrowanych było 3373 osób, w tym 1720 chłopców i 1652 dziewczyny, natomiast jesienią tego roku liczba zarejestrowanych wzrosła do wspomnianych wyżej 3412 osób.

Czy wzrost liczby młodych ludzi był realny, czy była to tylko biurokratyczna statystyka – trudno wyrokować. Należy przypuszczać, że wobec braku sukcesów na polu szkolenia czy zdobywania sprawności strzeleckich jedynym pozytywnym osiągnięciem – ale tyko na papierze – był wzrost liczby młodzieży w hufcach. Była to jednak tendencja przeciwna do ogólnopolskiej.

Zajęcia  dydaktyczne po pracy polegały głównie na indoktrynacji.

Jednym z podstawowych problemów PO „SP” była jakość pracy wykładowców i ich stosunek do wykonywanej pracy. Szczególnie w schyłkowym okresie istnienia organizacji dyscyplina pozostawiała wiele do życzenia. W notatce służbowej z maja 1955 roku czytamy:

Komenda Powiatowa Powszechnej Org. „Służba Polsce” w Mławie melduje, że podczas wyjazdów w teren w dniach 15.IV.1955 r. i 4.V.1955 r. stwierdzono, że wykładowca Frankiewicz Henryk zamiast być w terenie w godzinach popołudniowych, spacerował sobie ze swoją narzeczoną po ulicy w Mławie.

Nie był to przypadek odosobniony. Za nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy karano potrąceniem poborów w wysokości 1 dnia pracy. Kary takie otrzymali inspektorzy, m.in. Maria Marchlewska i Włodzimierz Kruszyński.

Problemem byli nie tylko wykładowcy i inspektorzy, lecz także kadra terenowa, która nie zawsze potrafiła sprostać stawianym wymogom i prezentować odpowiedni poziom intelektualny. W sprawozdaniu za III kwartał Komendy Powiatowej  „SP” zapisano:

Komenda Pow. miałaby większe osiągnięcia, gdyby kierownictwo wcześniej zwróciło uwagę na poziom kadry terenowej, są ludzie ofiarni, jednak w pracy ciężko im pozyskać młodzież. […] Były wypadki, że pracownicy terenowi i w ogóle pracownicy K-dy Pow. otrzymywali poradniki programu „SP” i do końca miesiąca nie znali ich treści.

Istotnym mankamentem w pracy terenowej, jak też w samej Komendzie Powiatowej „SP” była ciągła rotacja pracowników etatowych i społecznych. Zmiany na stanowiskach funkcyjnych powodowały przyjmowanie osób zupełnie niespełniających podstawowych kryteriów do sprawowanych funkcji i realizowania powierzonych zadań.

Na ocenę pracy PO „SP” w powiecie mławskim wpływ miała nie tylko jakość kadry, lecz także stosunki panujące na linii ZMP – PZPR. Wszystkie te elementy mogły pomagać w realizacji wytyczonych zadań albo utrudniać, czy wręcz uniemożliwiać ich prawidłowe wykonywanie. Sytuacja kadry kierowniczej przedstawiała się źle. W sprawozdaniu do Komendy Wojewódzkiej PO „SP” napisano:

Oceniając stan kadry SP w powiecie Mława w 1954 roku i pracę z kadrą trzeba stwierdzić, że dał się zauważyć dość poważny ruch kadry i częste zmiany jakie zachodziły w poprzednich latach. Na stan kadry jaki przewiduje etat tutejszej Komendy wzięty razem z pracownikami Rady Powiatowej Zrzeszenia LZS winno być 14 osób. Zwolnionych zostało w 1954 r. z pracy bądź dyscyplinarnie, bądź na własną prośbę 14 osób i to w różnych okresach. Nowoprzyjętych zostało 8 osób, z których 4 osoby zostały już zwolnione.

Taka rotacja utrudniała realizację poważnych zamierzeń. Sprzyjała również bałaganowi, brakowi nadzoru i niekończącym się trudnościom w utrzymaniu ciągłości działania. Dochodziło do tego, że wykładowcy nie wiedzieli, co mają robić, za jaki odcinek pracy są odpowiedzialni i za co pobiorą pieniądze. Tak ważny element w pracy każdej organizacji, jak określona ciągłość procesu kierowania pracami, praktycznie nie funkcjonował. Każdy nowy komendant po zapoznaniu się z problemami i nakreśleniu planu zadań – odchodził. Problem powtarzał się od początku. Fluktuacja kadr była dla organizacji zabójcza.

Zła atmosfera panowała również pomiędzy Komendą Powiatową „SP” w Mławie i podległymi placówkami terenowymi oraz pracownikami szeregowymi. Wytworzyła się sytuacja, w której „Samo odnoszenie się do pracowników też nie było właściwe. Cechowała [je] jeszcze pewna forma dygnitarstwa, pokrzykiwania na pracowników, a nie uporczywa systematyczna praca wyjaśniająca, wskazywanie właściwych form pracy i zachowania z jednoczesnym eliminowaniem złych nawyków” – taką  ocenę otrzymała  kadra „SP” Mława w 1953 roku.

Wizerunku Komendy Powiatowej „SP” w Mławie nie poprawiały próby rozmów przedstawicieli instancji wyższego szczebla. Trudno się było spodziewać uzyskania lepszych efektów, skoro na stanowiskach kierowniczych w komendzie dokonywano częstych zmian. Wytworzyła się nienormalna sytuacja, w której kontrolujący i zarzucający podległym ogniwom organizacyjnym PO „SP” rutynowe i administracyjne działania z elementami dygnitarskich postaw, stosowali takie same metody pracy.

Przedstawione krytyczne opinie o kadrze terenowej były słuszne, tylko zabrakło konkretnych rozwiązań zmierzających do naprawy sytuacji. Zarzucenie braku ofensywności i braku wykorzystania rezerwistów wojskowych do szkoleń nie rozwiązywało problemu. Były to utarte stwierdzenia o wrogu klasowym i narastającej walce klasowej. Nie niwelowało niechęci młodzieży do takiej formy działania organizacji młodzieżowej, stosowania przymusu prawnego i administracyjnego, wykorzystywania młodych ludzi do ciężkich prac, bez zapewnienia im godziwych warunków zakwaterowania i opieki zdrowotnej, a także rozrywki na dobrym poziomie.

Sposób werbowania młodzieży do brygad budził często złe skojarzenia. Kiedy do komisji kwalifikacyjno-rejestracyjnych „SP” nie zgłosiła się odpowiednia liczba młodych ludzi, zarządzono dostarczenie imiennych wezwań, które przypominały karty mobilizacyjne do wojska. Młodzież w panice z walizkami stawiała się przed komisje. Wytworzono w ten sposób atmosferę paniki i zagrożenia wojennego. Sytuacja taka miała miejsce jesienią 1948 roku w powiatach województwa warszawskiego: przasnyskim, ciechanowskim, makowskim.

Prowadzono oszukańczą kampanię werbunkową, obiecując młodym ludziom możliwość zdobycia atrakcyjnego zawodu oraz dalszą karierę zawodową. Rzeczywistość okazywała się drastycznie odmienna od obiecywanej. Junakom nie zapewniano podstawowych warunków mieszkaniowych, nie mówiąc o godziwej rozrywce. Częstym skutkiem takich działań była dezercja, pijaństwo i depresja młodych ludzi, traktowana jako odpowiedź na ubliżanie, poniżanie i pomiatanie przez zwierzchników.

Oceniając działania PO „SP”, należy również podkreślić, że junacy wykonali wiele pozytywnych prac, które przyczyniały się do poprawy wizerunku Mławy i miejskich instytucji oraz okolicznych wsi. Nie były to roboty efektowne, dające powód do ogłoszenia sukcesów, ale zwykłe zadania, często wykonywane na rzecz wspólnot miejskich lub wiejskich. Mowa tu głównie o pracach fizycznych, ponieważ innych, wymagających specjalistycznego przygotowania, junacy nie byli w stanie wykonać.

Przedstawmy kilka przykładów pracy  junaków PO „Służba Polsce” na terenie Mławy i powiatu w październiku 1948 roku, w ramach tzw. trzydniówek.  Jak wynikało ze sprawozdania sytuacyjnego starostwa mławskiego:

-20 junaków pracując na rzecz Wydziału Powiatowego Starostwa, przeniosło 500 sztuk cegły na II piętro oraz 7 skrzyń zaprawy murarskiej;

-dla Państwowego Liceum Pedagogicznego w Mławie 139 junaków zniwelowało i uporządkowało dziedziniec internatu opowierzchni100 metrów kwadratowych oraz wykonano odpływy ściekowe;

-52 junaków pracując na rzecz Powiatowego Zarządu Dróg, rozwiozło taczkami 20 m sześciennych ziemi, splantowano 450 metrów kwadratowych poboczy, oczyściło 50 metrów rowu;

-150 junaków ułożyło 15 500 sztuk cegły  i zerwało 105 metrów kwadratowych bruku oraz wykopało 35 metrów sześciennych ziemi;

 Również na terenie wsi powiatu junacy wykonywali określone prace, w zdecydowanej większości fizyczne i nie wymagające żadnych kwalifikacji:

-w gminie Rozwozin 175 junaków zasypało 150metrów rowu strzeleckiego oraz wykopano 50 metrów wykopu pod przyszłe chodniki;

-w szkole w Janowcu  20 młodych ludzi oczyściło i doprowadziło do porządku boisko szkolne;

-w gminie Dąbrowa 42 junaków naprawiło 20 metrów bruków we wsi Kowalewo;

-180 junaków pracując  na rzecz Powiatowego Zarządu Dróg i Zarządu Gminy Kuczbork oczyściło 165 metrów rowu przy szosie do wsi i uporządkowało 9 grobów żołnierzy sowieckich;

-76 młodych ludzi pracując dla szkoły w Wieczfni i Uniszkach naprawiło dwa boiska szkolne, zreperowano 30 metrów drogi, oczyszczono 30 metrów rowu oraz wykonano most na drodze. 

Te kilka przykładów prac wykonywanych przez junaków świadczyć mogło o tym, że niezbyt  aktywnie  przykładano się do bardzo prostych prac. Jeżeli przez trzy dni 175 junaków zasypało 150 metrów rowu strzeleckiego oraz wykopało płytkie wykopy pod chodniki, to trzeba stwierdzić, że tempo pracy było wyjątkowo słabe. Taką nieskomplikowaną robotę można  było wykonać w ciągu jednego dnia. Można więc powiedzieć, że junacy pracę wykonywali niezbyt chętnie, bez przekonania a raczej z zastosowaniem przymusu. Jaką mogli mieć motywację do dobrej pracy? Czy kopanie rowów lub przenoszenie cegieł na budowie mogło zaspakajać ambicje młodych ludzi. Przecież wykonując takie prace niczego nie mogli się nauczyć, oprócz zniechęcenia do organizacji w której byli  członkami.

Reasumując,  powołanie Powszechnej Organizacji „Służba Polsce” miało posłużyć do zmiany światopoglądu młodzieży i darmowej pracy fizycznej  w okresie ofensywy ideologicznej  i przyśpieszonej industrializacji kraju. Organizacja miała paramilitarny charakter, więc praca wykonywana była na rozkaz a  indoktrynacja miała ułatwić i przyspieszyć kształtowanie „nowego człowieka” – budowniczego socjalizmu. Była to błędna droga, która w latach 1948-1955 uczyniła więcej szkód niż pożytku. 

PO „Służba Polsce została rozwiązana w 1955 roku. Jej kompetencje w zakresie szkolenia wojskowego przejęła Liga  Przyjaciół Żołnierza,  w zakresie prac kulturalnych i oświatowych odpowiednie rady narodowe a na wsiach Związek Samopomocy Chłopskiej. Majątek organizacji został przekazany Związkowi Młodzieży Polskiej.

 O Mławie w dawnych czasach… Czytaj więcej…


dr Leszek Arent

Urodzony w Mławie i związany z Mławą. Absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni pracownik i dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej. Członek Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej, mławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, Rady Społeczno-Naukowej Stacji Naukowej im. prof. Stanisława Herbsta, zarządu Fundacji im. Korzybskich w Mławie, Mazowieckiego Oddziału Stowarzyszenia Muzealników Polskich, zarządu Mazowiecko-Podlaskiego Towarzystwa Naukowego z siedzibą w Warszawie. Zasiada w Kapitule tytułu Mławian Roku i Nagrody Honorowej im.  dr Józefa Ostaszewskiego funkcjonującej przy Stacji Naukowej w Mławie. Jeden z redaktorów  „Mławskiej Kroniki Archeologiczno – Numizmatycznej”, pisma społeczno–kulturalnego „Dwutygodnik Mławski”, „Studiów i Materiałów do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej” i rocznika „Ziemia Zawkrzeńska”. Uhonorowany licznymi wyróżnieniami i odznaczeniami m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi RP, medalem „Zasłużony dla Miasta Mławy, honorową odznaką „Zasłużony dla Kultury polskiej”, Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego i Złotym Krzyżem Zasługi.

Udostępnij:
Chcąc jak najlepiej zabezpieczyć i chronić Twoje dane osobowe zgodnie z przepisami RODO, potrzebna nam jest Twoja zgoda na ewentualne ich przetwarzanie. Informujemy jednocześnie, że publikacja komentarza w portalu "Codziennik Mławski" skutkuje wyrażeniem przez Ciebie takiej zgody. Nigdzie nie przekazujemy Twoich danych (IP) i chronimy je jak najlepiej potrafimy, wykorzystując do tego wszelkie możliwe formy. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami oraz z Regulaminem Komentowania na portalu Codziennik Mławski [TUTAJ]
5 1 vote
Oceń artykuł
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x