Tegoroczny Marsz Obrońcom Mławy z konieczności przybrał nieco inną niż w ubiegłych latach formę. Mimo, że jego uczestnicy maszerowali w różnym czasie, w małych grupkach lub rodzinnie, to nie zabrakło chętnych by w ten sposób okazać swoją pamięć o walczących tu żołnierzach.
Jak piszą organizatorzy, odcinek, który w tym roku wybrano jako trasę marszu stanowi zachodni fragment Pozycji Mławskiej. Powstały w tym obszarze układ umocnień można określić, jako grupę „Wzgórze turskie”. Przy jego realizacji wykorzystano podłuży masyw wzgórza (182,08) oraz rzekę Mławkę, która w 1939 r. była na tym odcinku spiętrzona. Jednym z celów było zabezpieczenie dróg Mława – Żuromin, Lewiczyn – Słomka. Odcinek można podzielić na dwie części: północną i południową. Jego przedpole stanowiły lasy turskie, iłowskie i dwukolskie. Poza aspektem naturalnych warunków obrony, jakie tworzyły wzgórze oraz Mławka w obszarze tym wprowadzono sześć schronów polowych, szereg umocnień ziemnych oraz rów przeciwczołgowy.
Na trasie marszu znajdują się trzy bojowe schrony polowe, przedstawiające trzy typy rozwiązań występujących na mławskiej linii. Tuż przy parkingu zlokalizowany jest pierwszy z obiektów. Przeznaczony na dwa ciężkie karabiny maszynowe, które stanowiły podstawę uzbrojenia
i zapewniały skuteczność w działaniu bojowym. Karabiny te były umieszczone po dwóch bokach schronu wiadomo, że gdyby centralnie to łatwo można by je ostrzelać. Dlatego potocznie mówi się, że schron jest o ogniu dwubocznym. Strzelnice to te największe okna w schronie, w tym przypadku są one skierowane skośnie. Dlaczego, otóż w założeniu, tego typu schron współpracował z podobnym obiektem w sąsiedztwie co dawało możliwość wzajemnej ochrony i zapewniało skuteczne zabezpieczenie odcinka pomiędzy schronami. Układ skośny dawał możliwość krzyżowania ognia karabinów. Czoło, czyli elewacja przednia, zabezpieczająca załogę przed atakiem frontalnym, w tym przypadku usytuowana od strony zachodniej. Izba bojowa, czyli wnętrze na rzucie trapezu. Jest to najbardziej powszechny typ schronu w mławskiej linii.
W dalszym ciągu przedstawianego fragmentu linii umocnień znajduje się schron, w którym uwagę przyciąga wyryty w betonie napis „kpr. W. Olszewski 1 IX 1939”. Jedna z osób mówiła nam, że napis wykonał jej krewny, mieszkający w Słomce, budujący te schrony. Nic więcej na dzień dzisiejszy nie wiemy. Również jest to bojowy schron polowy, również ma czoło w kierunku prawie zachodnim. W odróżnieniu do wcześniejszego przykładu posiada tylko jedno okno strzelnicze, które w stosunku do wejścia znajduje się po prawej stronie stąd nazwa prawostronny.
A właśnie w omawianiu poprzedniego rozwiązania pominęliśmy wejście to otwór pod tym betonowym baldachimem – przelotnią. Skoro jedno okno to i jeden ciężki karabin maszynowy w izbie bojowej na rzucie prostokąta, przeznaczonej dla trzech osób.
Ostatni z przewidzianych w trasie jutrzejszego marszu schron to rozwiązanie w znaczeniu taktycznym uzupełniające wcześniejszy obiekt. Niby podobny, bo z jednym oknem, czyli przeznaczony na jeden ciężki karabin maszynowy, z czołem na rzucie prostokąta wymagający trzech osób dla obsługi, ale skierowany w lewą stronę. Schrony te poprzez wspomniany ogień krzyżowy zamykały obronnie odcinek pomiędzy nimi stąd różnica w konstrukcji.
Aby udokumentować swój udział w marszu, uczestnicy po przejściu trasy robili sobie pamiątkowe zdjęcie.
red.