Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Minister Edukacji Narodowej przekazał nam informację o obniżeniu kwoty subwencji oświatowej w stosunku do planów z października 2019 r. Koszty miasta na oświatę wzrastają w tym roku dokładnie o 434 935 zł.
Jeszcze w lutym planowana subwencja na wszystkich uczniów szkół podstawowych w Mławie wynosiła 24 370 528 zł. Na podstawie przesłanych przez Ministra Edukacji Narodowej informacji tworzony był budżet mławskiej oświaty i całego miasta. Na tej podstawie służby finansowe wyliczyły, że średnio do kształcenia każdego ucznia w publicznych podstawówkach miasto w tym roku dopłaci 2 683,46 zł.
Jednakże ostateczna kwota części oświatowej subwencji ogólnej uległa zmianie i Miasto Mława otrzyma o 434 935 zł mniej środków w stosunku do kwoty planowanej na początku roku.
Szkoły to jeden z elementów kształcenia dzieci na ścieżce edukacyjnej. Placówki szkolne poprzedzają żłobki i przedszkola, które wymagają jeszcze większych nakładów finansowych ze strony miasta.
Przypomnijmy, że koszt utrzymania jednego dziecka w żłobku prowadzonym przez miasto wynosi 17 218,80 zł rocznie, a dotacja na ten cel – 1485 zł na dziecko rocznie. Tym samym do opieki żłobkowej miasto dokłada 15 733,80 zł na dziecko – ogółem 472 014 zł rocznie.
Natomiast utrzymanie jednego dziecka w przedszkolu kosztuje 9 590,31 zł rocznie, dotacja zaś – 1 350,67 zł na przedszkolaka. W związku z tym miasto – uzupełniając deficyt – dopłaca do każdego dziecka 8 239,64 zł, czyli 9 351 991,40 zł rocznie.
Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że w tym roku do systemu oświaty Miasto Mława będzie musiało dopłacić z budżetu 16 639 993,80 zł. Dziś już wiemy, że kwota ta będzie wyższa i wyniesie dokładnie 17 074 928,80 zł.
źródło: UMM
Ciekawe dlaczego, chyba nie z powodu koronawirusa,i programów społecznych? W końcu mieliśmy dość dobry okres, pozostaje mieć nadzieję, że to szybko wróci
Raczej NIE. Myślę, że policzyli Ilość pracowników samorządowych na jednego mieszkańca i pomnożyli to przez liczbę wiceburmistrzów i wyszedł im wysoki współczynnik, który wskazuje im, że Nas po prostu na to STAĆ.
W rzeczy samej. Tyle mądrych radnych bezradnych i vice i hyper,pod i nad burmistrzów mamy że coś wymyślają.