Fot. Paulina Świercz

Dla wytrwałego biegacza żadna pogoda nie jest straszna do realizacji swojej pasji. W Kucharach koło Płońska rozegrano szóstą edycję Zimowego Biegu Dziadka. Rywalizację na dystansie 10 kilometrów ukończyło 87 śmiałków.

Zawody okazały się niezwykle emocjonujące – szczególnie batalia o pierwsze miejsce. W walce o prymat liczyło się czterech zawodników. Najszybciej z marzeniami o głównym trofeum pożegnał się Mateusz Dzięgielewski z Warszawy. Potem odpadł ze stawki płońszczanin Daniel Karwowski. Ostatecznie walka o prymat rozstrzygnęła się pomiędzy Andrzejem Piechną z Gostomina i Mariuszem Bińczyckim z Podsmardzewa. Na finiszu lepszy okazał się ostatni z wymienionych biegaczy.

Na piątej pozycji finiszował mławianin Andrzej Leszczyński. Do zwycięzcy stracił niespełna półtorej minuty. Dziesiąty był Sebastian Kwieciński, jako szesnasty linię mety przekroczył Mirosław Reks. Pięćdziesiąta trzecia pozycja przypadła Marzenie Grzybowskiej, pięćdziesiąta czwarta Krzysztofowi Grzybowskiemu.

RS