Wczorajszą debatę o sprawach rolnictwa zorganizowaną przez poseł Annę Cicholską zdominował właściwie jeden temat. Jak zatrzymać ekspansję chlewni i kurników, szczególnie w powiecie mławskim i żuromińskim. – Pomóżcie nam, są takie gminy, które już nie mogą czekać – z takim apelem zwracała się do przedstawicieli ministerstw i poseł Cicholskiej Zofia Leszczyńska z Brudnic pow. żuromiński, a postulaty społeczne w tej sprawie spisał i przekazał Maciej Jankowski ze stowarzyszenia „Czyste źródła”.

19 grudnia sala konferencyjna  mławskiego starostwa szybko zapełniła się osobami zainteresowanymi przede wszystkim problemami z nadmierną koncentracją ferm drobiu. Gośćmi zaproszonymi przez poseł Annę Cicholską byli: dr Ewa Lech wiceminister rolnictwa,  Zbigniew Abramowicz Dyrektor Departamentu Gospodarki Ziemią Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Katarzyna Laskowska naczelnik Wydziału Transferu Wiedzy i Innowacji w Rolnictwie oraz Konsolidacji Producentów Rolnych, przedstawiciele Ministerstwa Środowiska – Kinga Majewska zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Powietrza i Klimatu oraz prof. Jan Jankowski z Katedry drobiarstwa Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego.

Na sali zasiedli przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji społecznych, jak też samorządowcy z powiatu mławskiego, żuromińskiego oraz z terenu sąsiadującego województwa warmińsko-mazurskiego.

Goście pokrótce omówili sprawy, nad którymi aktualnie pracują oba resorty, jednakże zebrani niecierpliwie czekali na dla nich najważniejsze sprawy dotyczące ferm hodowlanych.

– Interesuje nas jak zareagować, żeby chlewnie i kurniki wstrzymać – niecierpliwił się jeden z mieszkańców gminy Kuczbork. Do przybyłych gości padło wiele zapytań i postulatów.

– Oczekujemy ustawy odorowej lub zmiany przepisów o budowie ferm – skoro fermy są przemysłem, to dlaczego obowiązują je zasady takie jak dla rolnictwa – wprowadzić zapis, że kurniki można budować tam gdzie są plany zagospodarowania przestrzennego – czy ministerstwo rozgraniczy gospodarstwa rolne od przedsiębiorstw jakimi są fermy – zatrzymanie budowy fermy w pobliżu KOMR w Dąbku – czy zmienią się przepisy prawne żeby organy wydające decyzje miały inne wyjście niż wydać decyzję – czy głosy społeczne będą miały moc wiążącą – między innymi takie postulaty i pytania formułowali zebrani.

Na większość z poruszanych problemów goście udzielali odpowiedzi. Co do niektórych pani wiceminister zastrzegała, że zostaną zapisane i zanalizowane.

Jedenaście postulatów społecznych w sprawie ferm wielkopowierzchniowych spisał i rozdał do podpisu obecnym na spotkaniu Maciej Jankowski. Wśród nich znalazły się takie dezyderaty:

1) przeprowadzenie rzetelnych pomiarów zanieczyszczenia powietrza przy fermach,

2) powiązać odległość ferm od zabudowy mieszkalnej i użyteczności publicznej z wielkością inwestycji

3) ze względu na zbytnią koncentrację przyjąć zasadę, że jedna inwestycja od drugiej musi być w rozsądnej odległości

4) zezwalać na budowanie tylko takich ferm, których właściciel jest w stanie zagospodarować 70 proc. odchodów zwierzęcych jako nawóz na własnych użytkach rolnych,

5) zobowiązać inwestorów do ogrodzenia ferm nowych jak i istniejących 20-metrowym lasem mieszanym oraz do zainstalowania filtrów na wentylatorach

6) Zakazać budowy wielkich ferm w okolicach cennych krajobrazowo i przyrodniczo, w bliskim sąsiedztwie cieków i zbiorników wodnych oraz na terenach, gdzie występują zbiorniki wód podziemnych

7) dopuścić do odstąpienia ustaleń punktu 2 i 3 w przypadku, gdy gmina przeznaczyła w planie zagospodarowania przestrzennego obszar pod takie inwestycje, jednak pod warunkiem zgody na inwestycję trzech czwartych mieszkańców danego sołectwa

8) dla inwestycji powyżej 210 DJP zmienić podatek rolny na podatek od działalności gospodarczej

9) zobligować inwestorów do korzystania z dróg gminnych zgodnie z ich przeznaczeniem, a  w przypadku korzystania z transportu ciężkiego, do budowania odpowiednich dróg na własny koszt

10) dopuścić obok inspekcji ochrony środowiska, lekarza weterynarii i sanepidu, w ramach kontroli samorządowej, gminne zespoły, w skład których wchodziliby: przedstawiciele urzędu danej gminy, zajmujący się ochroną środowiska, radny z danego terenu, przedstawiciel lokalnych stowarzyszeń oraz przedstawiciel danej branży z gminy lub powiatu

11) urealnić kontrolę państwa nad takimi obiektami i stosować adekwatne do przewinień kary dla inwestorów zatruwających i niszczących nasze środowisko.

Organizacja spotkania to zasługa poseł Annie Cicholskiej, co podkreślił dziękując za inicjatywę tej debaty Maciej Jankowski.  Zauważył, że  jest to dopiero początek dialogu. Z kolei wiceminister Ewa Lech dziękowała za bardzo merytoryczny i dobrze przemyślany sposób formułowania postulatów.

JK