Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Burmistrz Sławomir Kowalewski bardzo często w wypowiedziach publicznych – na sesjach i zebraniach osiedlowych podkreśla jak ogromnym dobrodziejstwem dla mieszkańców jest darmowa komunikacja miejska.
Z tym, że jest to dla mieszkańców dobre i wygodne rozwiązanie chyba nikt nie polemizuje, a przeciwnie – mieszkańcy oczekują większej częstotliwości wyjazdów autobusów i nowych ulic na trasach.
Nieprawdziwe jest tylko pojęcie – „darmowa”. Po prostu miasto zakupiło u przewoźnika usługę, za którą płaci niebagatelną kwotę 670 tys. zł rocznie. Można powiedzieć, że niejako wszyscy mieszkańcy płacący różne podatki składają się na utrzymanie MKM, również ci, którzy z niej wcale nie korzystają. Skoro miasto zakupiło usługę dla mieszkańców, można oczekiwać, że będzie zachowana jej odpowiednio wysoka jakość. Tak niestety nie jest zawsze. O problemach z funkcjonowaniem MKM pisaliśmy już wcześniej na łamach Codziennika. Właśnie otrzymaliśmy kolejny sygnał od czytelnika o niewłaściwym zachowaniu przewoźnika. Przytaczamy go poniżej w całości.
– „Nie umiem!! Nie zabiorę!!” – takimi słowami i zamknięciem drzwi „pożegnał się” kierowca Mławskiej Komunikacji Miejskiej, gdy niepełnosprawny na wózku chciał nią jechać…
Policzek w twarz to nic w porównaniu z tym, co 9 sierpnia około godziny 13 zrobił kierowca. Niepełnosprawny na wózku stał na przystanku w oczekiwaniu na JEDYNKĘ. Minęła godzina 13 i gdy autobus przyjechał okazało się, że ma już 20 minut opóźnienia. Ale to dopiero początek opowieści… Przyznam, że to moja opowieść – pisze zastrzegający sobie nazwisko nasz czytelnik.
– Gdy podjechałem pod autobus poprosiłem kierowcę by otworzył rampę (zatrzymał się dość daleko od krawężnika) ten jednak zbulwersowany krzyknął: „Nie umiem, nie otworzę!! A gdzie chcesz jechać??” Dodam, że nie przypominam sobie bym przeszedł z tym Panem na „TY”, no ale niech mu tam. Z racji, że i tak już się spóźnił to uznałem, że nie będę czekał na przystanku i przejadę się w tą i z powrotem.
I jaką to trzeba być wizytówką firmy, burmistrza i miasta, gdy zamyka się pasażerowi drzwi przed nosem i odjeżdża z przystanku w między czasie uderzając w rękę pasażera drzwiami.
Po drodze (z relacji) inni pasażerowie zwracali kierowcy uwagę jak mógł tak postąpić? Jak mógł nie zabrać? Ile to ma opóźnienia? Była nawet kobieta, która z rozkładem MKM tłumaczyła, że powinna być już o tej godzinie gdzie indziej a dojeżdża dopiero na pętlę Turystyczna. Jednakże niewzruszony kierowca uznał, że „zna rozkład i jeździ zgodnie z nim”.
Pech chciał, oczywiście dla owego kierowcy, że znam kilka wysoko postawionych osób w tym mieście i telefon do odpowiedniej osoby poruszył lawinę. Przeprosiny od dyrektora PKS jak najbardziej przyjąłem, przecież to nie Jego wina, ale to, co stało się później przeszło najśmielsze ciemne scenariusze.
Kierowca wrócił z ulicy Turystycznej, oczywiście ze swoim 20 minutowym opóźnieniem i już z daleka zaczął łamać przepisy ruchu drogowego, gdyż „ zabrania się używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba, że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem” a raczej niebezpieczeństwa w informowaniu kolegi, kierowcy, by poczekał NIE BYŁO.
Udało mi się dostać do MKM-ki PLUS. Gdybym wiedział, że tak będzie jak było później, pewnie nie wsiadałbym w ogóle, jednak osobiste sprawy były ważniejsze. Kierowca nie znał trasy, pasażerowie działali za nawigację, niepotrzebnie dyskutował nie mając racji, co to on może a czego nie. Najśmieszniejsze była próba zastraszenia nas wszystkich słowami – „ja to się mogę zatrzymać i wszyscy wysiądą albo ja wysiądę i nie pojadę. W końcu godzinę będziecie jechać do miasta”. Najlepsze, że chciał zatrzymać duży autobus na wiadukcie…
Po dotarciu do centrum (czyt. ratusz) piękne tłumaczenie kierowcy i przepraszanie mojej osoby było tylko raz – szkoda, że tak późno. A dwa – czemu bez świadków? Obrazić i znieważyć przy nich potrafił, ale już przy ludziach słowa „przepraszam” nie usłyszałem.
W urzędzie miasta bardzo miła pani przepraszała, sama twierdziła, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, jednak to znów nie ona jest temu winna. I ja i współpasażerka przeprosiny przyjęliśmy, za co dziękujemy.
Mam nadzieję, że kierowca nigdy nie odczuje niepełnosprawności na własnym ciele czy nawet w rodzinie. To, że mam problemy z chodzeniem nie oznacza że można mnie (czy innych niepełnosprawnych) dyskryminować. I jeśli w małych autobusach rampa jest łatwa do otwarcia tak w tych dużych jest jeszcze łatwiejsza a nawet (przynajmniej jeden) opuszcza się i wjeżdża się z poziomu chodnika.
Tak bardzo często wygląda trasa Mławską Komunikacją Miejską – kończy swoją relację niepełnosprawny mieszkaniec Mławy.
RK
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
Mława nie była miastem, które licznie odwiedzały znane osobistości: politycy, wybitni wodzowie, czy królowie. W 1646 r. jeden dzień przebywała…
Wiosna to czas, gdy świat budzi się do życia. Po zimie ulice miast mienią się nie tyle zielenią, co brudem…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
To skandal z tym człowiekiem na wózku. Jak tak można go potraktować? Przecież przewozy mają służyć mieszkańcom. A ja nie wiedziałam, że to aż 670 tysięcy miasto płaci PKSowi
MKM stworzono po to żeby załatać dziurę w mławskim Mobilisie, bo przewozy pasażerskie przynoszą w tej firmie straty, ludzie nie chcą jeździć tak drogą komunikacją, bo za cenę 1, 2 biletów można wsiąść do samochodu i koszt zużytego paliwa zmieści się właśnie w tej cenie. Dodatkowe korzyści: nie idzie się kilometr do przystanku, nie targa się zakupów w torbach tylko wrzuca do bagażnika, nie traci się czasu nawet na czekanie na autobus itd.
Dlaczego bilety Mobilisu są aż tak drogie?
Część druga:
Toruńska Veolia nie ma problemu z brakiem pasażerów, bo bilety są o wiele tańsze, na mławskie autobusy prawie nikt nie czeka na dworcu w Mławie, a proszę zobaczyć ile osób wsiada do autobusu toruńskiego o godz, 13.10
Tak to ratujemy upadające PKS, próbowaliśmy ratować „Zacisze”, rozdajemy pieniądze na projekty takiej czy innej inwestycji, które nikną w niszczarkach i jeszcze wiele innych.
Piszę my, bo to przecież robi ratusz za nasze, mieszkańców pieniądze i nawet się nas wiele o to nie pyta.
O! jaki piękny komunikat pani niedorzecznik. Może zamiast głosić go pod tym artykułem to porozlepiać go w autobusach, lub niech się wyświetla na tym ekranie w autobusie
Szanowni Państwo,
uprzejmie informuję, że Urząd Miasta Mława bezzwłocznie przesłał skargę w tej sprawie do wykonawcy usługi – PKS Mława. Dyrekcja firmy zapewniła nas, że zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec nieuprzejmego kierowcy. Wszelkie uwagi dotyczące funkcjonowania MKM można zgłaszać w ratuszu (pok. nr. 12, tel. 23 654 3296 wew. 301)
Czytam i oczom nie wierzę. jak dzwoniłem do ratusza i zgłaszałem, że MKM się spóźnia, kierowcy są niegrzeczni, nie znają trasy to grochem o ścianę. Jak napisali w gazecie, to chcą żeby dzwonić do ratusza. Pytam się po co?
Pani rzecznik sobie, a Mobilis sobie, autobusy nadal jeżdżą z opóźnieniem, przynajmniej trasą nr 1, a może trzeba zweryfikować rozkład, jeśli kierowcy się nie wyrabiają, bo co będzie zimą?
hahaha! żałosne próby udawania że pierwszy raz o czymś podobnym słyszą w urzędzie. opisana historia jest bulwersująca
Kierowcy Mobilisu powinni być tak samo grzeczni jak ekspedientki i kasjerki w sklepach czy też pracownicy różnego typu instytucji obsługujący klientów, bo to oni mają pracę i żyją dzięki pasażerom, a nie na odwrót!!!
Pan burmistrz powinien się domagać w imieniu swoich mieszkańców i wyborców płacących za ową MKM, wysokiej jakości usług i traktowania wszystkich pasażerów z szacunkiem i uśmiechem. wszak w naszym imieniu podpisał umowę z Mobilisem i z naszych kieszeni płaci haracz Mobilisowi, a więc niech wymaga…
No przecież po tym opisie zaczął się domagać, więc czego?
Hę???????????
co się dziwicie pks zatrzymał się na PRLu z zachowaniem w stosunku do pasażerów i punktualności doszła tylko pusta nazwa MOBILIS jaka dyrekcja tacy pracownicy
Widocznie ten kierowca pracuje tam za karę skoro aż tak skandalicznie się zachował. Myśli, że on rządzi, bo prowadzi autobus? A może to jednak pasażerowie powinni mieć ostatnie słowo skoro utrzymują ze sqoich podatków ten nie na ogół spełniający swoją rolę twór.
Szok! ogólnie część kierowców zachowuje się normalnie, ale niektórzy zachowują się skandalicznie.
Po co są 2 i 3 drzwi w autobusach, skoro kierowcy ich nie otwierają? Trzeba wołać, żeby otworzyli.
Jeszcze jedno – rozkład jazdy to tylko sugestia. JEDYNKA jest zawsze opóźniona. W centrum powinna być np. 11:46. O 11:50 jest autobus linii „B” tymczasem rzadko kiedy udaje się zdążyć z przesiadką.
Może burmistrz przejedzie się tak zachwalanymi autobusami? Gdzie podwaliny fajnej koncepcji z przesiadkami? Czemu to wszystko „zeszło na psy”?
Redakcjo! czas zainteresować się tym!
To jest standard w Mobilisie. Spotkałem się z takim zachowaniem kierowców nieraz, zarówno w przypadku jazdy komunikacją miejską, jak i również międzymiastową. Można zgłaszać skargi, pisać do prasy itd. ale nic w tej sprawie się nie zmienia od lat. To już chyba taka mentalność kierowców PKS (oczywiście nie wszystkich), bo wyobrażacie sobie Państwo, aby ktoś zachowywał się tak w innej branży?
Zastanawia mnie fakt czemu nikt z podróżujących nie pomógł wnieść Pana na wózku ??
Nie wszyscy pasażerowie są siłaczami i okazami zdrowia, którzy mogą dźwigać ciężary drogi kolego Andrzeju.
Platformy w autobusach są po to żeby nie trzeba było nadwyrężać kręgosłupa i kierowcy powinni umieć i CHCIEĆ je otwierać, a nie lenić się.
Tak samo na każdym przystanku winni otwierać i przednie drzwi wejściowe i tylne bez specjalnego proszenia, jak to często się zdarza.
Oczywiste jest, że nie każdy ma tyle siły ale gdybym widział takiego „gbura” za kierownicą to bym go olał i sam wyszedł człowiekowi pomóc. Kilka lat mieszkałem w stolicy także takie zachowania społeczne są na porządku dziennym : czy to pomóc niepełnosprawnemu czy też matce z wózkiem. Niech się kierowca spali ze wstydu.
Tu przyznaję Ci rację, tylko zdziwiłbyś się niezmiernie jak byś został z pasażerem na wózku na przystanku, a autobus już by odjechał, takich to „gburów” mamy też za kierownicą MKM
C.d.
Co prawda niektórzy kierowcy MKM nie potrafią płynnie jeździć i traktują pasażerów jak rzeczy, przedmioty, a chyba tak nie powinno być, żeby pasażer stojący w autobusie musiał trzymać się tak kurczowo uchwytów obiema rękoma aż mu knykcie bieleją, bo kierowca nie potrafi jeździć.
Miejmy nadzieję, że Zarząd PKS Mobilis ukróci takie działania swoich kierowców, bo ostatecznie, to to ich być albo nie być zależy od nas, pasażerów i to oni są na usługach, a nie odwrotnie.
Kasjerka w banku czy w sklepie miałaby „przechlapane” i pewnie wylądowałaby na zapleczu, jeśli nie na bruku nawet, a więc… czekamy na właściwą reakcję szefostwa PKS jak i władz miasta, które za nasze pieniądze winno wymagać usług na wysokim poziomie, wszak kto płaci ten wymaga. My wymagamy, a włodarz winien poprzeć te wymagania. Kierowca PKS jest kierowcą zawodowym i powinien jako kierowca autobusu być grzeczny, a jeśli nie potrafi to niech idzie na TIRy.
Dziwić się pracownikom jak sama dyrekcja i kierownictwo ma „w poważaniu” ludzi którzy zgłaszają się tam ze skierowaniem do pracy czy na staż. Przykład idzie z góry.
Wspaniała komunikacja panie Burmistrzu. Może tak niech MKM-ki poprowadzi „Promilowa” Dyrektor Miejskiej Nietrzeźwości
Właśnie… co tam słychaqć u Promilowej Pani Dyrektor MDK?
Jakoś jej nie widać ostatnio, burmistrz chce wyciszyć sprawę swojej faworytki?
Wcale bym się nie zdziwił jeśli byłby to kierowca, który kiedyś mnie nie wpuścił do autobusu.