Na grudniowej sesji rady miasta burmistrz Sławomir Kowalewski informował o działaniach zmierzających do wyłonienia partnera prywatnego, który zbuduje oczyszczalnię ścieków w Mławie.
– 30 października podpisałem ogłoszenie na wyłonienie firmy, która wybuduje i będzie eksploatowała oczyszczalnię ścieków. Termin składania ofert upływa 15 grudnia br. Jest tak duże zainteresowanie tym ogłoszeniem, że pojawiło się osiem wniosków o przedłużenie terminu składania ofert. Mając na uwadze fakt, że im więcej oferentów, tym cena będzie korzystniejsza dla nas, najpewniej 7 grudnia podejmiemy decyzję o przedłużeniu tego terminu. Cieszy mnie bardzo ogromne zainteresowanie podmiotów prywatnych, które chcą wybudować oczyszczalnię – opisywał aktualną sytuację burmistrz.
W swojej wypowiedzi przypomniał wcześniejsze zamiary miasta, aby oczyszczalnię budować z dotacji unijnych oraz powody zmiany decyzji.
– Takie realizacje, śmiałe realizacje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego realizowane są w całym kraju, ale tylko przez odważnych, mających śmiałą wizję rozwoju miasta. Ja mówiłem kilka lat temu, podczas dyskusji, kiedy rada udzielała burmistrzowi przyzwolenia na podjęcie działań, że możemy sami budować. Tylko jest to inwestycja o wartości ok. 50 mln zł. Dofinansowanie w wys. 50% i prosto licząc 25 mln zł trzeba mieć z budżetu miasta. Moglibyśmy rozkładać to przedsięwzięcie na rok, dwa może trzy. Natomiast pamiętamy, że w budżecie środki na inwestycje zawsze są ograniczone, natomiast potrzeby są bardzo, bardzo duże. Formuła partnerstwa publiczno-prywatnego to śmiałe rozwiązanie, tylko dla odważnych, ale bardzo korzystne dla tych, którzy takie rozwiązanie wprowadzają w praktyce – wymieniał zalety dokonanego wyboru gospodarz miasta.
– Chcę przy okazji uspokoić wszystkich mieszkańców, że zawsze nie kto inny, ale rada miasta będzie zatwierdzała taryfy odbioru ścieków – dodał na koniec burmistrz Sławomir Kowalewski.
JK
Ze względu na to, że skutki decyzji o budowie oczyszczalni w formule partnerstwa publiczno–prywatnego będą dotyczyć najbliższych dziewięciu kadencji rady, o komentarz do wypowiedzi burmistrza Sławomira Kowalewskiego poprosiliśmy poprzedniego burmistrza, a obecnie radnego rady miasta Jerzego Rakowskiego.
Wypowiedź opublikujemy w jutrzejszym wydaniu.
Do Zeusa
Może bardziej horrendalne stawki za ścieki byłyby wówczas, gdyby miasto zyskało olbrzymie dofinansowanie, wzięło kredyt na wkład własny i obciążyło mieszkańców amortyzacją oczyszczalni. Są miasta, których mieszkańcy tego doświadczają i płacą ponad 20 zł za metr sześcienny zimnej wody.
Tak, tylko tak wysokie taryfy wynikają ze specyfiki tych miejscowości. – Na kilometr sieci wodociągowej i kanalizacyjnej przypada np. 30, 50 czy 60 mieszkańców.
Tak horrendalne stawki np. 20 – 30złm to będziemy my mieli, jeżeli oczyszczalnię przejmie prywatny właściciel.
Lepiej zapoznaj się dokładnie dlaczego w niektórych miejscowościach i miastach są tak wysokie stawki.
Jeżeli jesteś taki dokładny, to zauważ również, że stawki za wodę i ścieki bywają i niższe niż te mławskie.
Michał daj spokój, nie ośmieszaj się. piszesz o kredycie na budowę oczyszczalni a podajesz cenę m3 zimnej wody. cena wody nie ma nic wspólnego z oczyszczalnią ścieków.
A co tam oczyszczalnia. A co tam horrendalne stawki za ścieki. Najważniejsze dla Mławian to, uścisk ręki i krzywousty uśmieszek.
Gdyby przedsięwzięcie burmistrz realizował przy pomocy środków unijnych i rozłożył na 2 czy też 3 lata, to tylko w pierwszym roku wykładałby pieniądze z budżetu miasta, w drugim i trzecim roku korzystałby już ze zwrotów pieniędzy unijnych. No, ale cóż wybrał bardzo „śmiałe” i i proste rozwiązanie, bo jest „odważny”:
Przetarg, a później już tylko przecinanie wstęgi i i przemówienia oraz klepanie się plecach 😀
Tak, pan burmistrz nie wyraził zgody na skorzystanie ze środków unijnych, bo budowa przez inwestora prywatnego jest łatwiejsza, nie trzeba składać SKOMPLIKOWANYCH wniosków i ich UZASADNIAĆ oraz nie trzeba dotrzymywać żadnych TERMINÓW, pilnować ustalonych KOSZTÓW (bo jeśli się zaplanuje na jakiś cel daną kwotę, to nie wolno jej przekroczyć ani przesunąć w trakcie realizacji na inny cel).
Wykorzystanie środków unijnych jest restrykcyjnie kontrolowane, a tu zrzuca się całą odpowiedzialność na prywatnego przedsiębiorcę i tylko będzie się brało udział w otwarciu inwestycji, do czego nasz burmistrz ma wieloletnie doświadczenie i może to robić z zamkniętymi oczami.
Tylko mieszkańcy ewentualnie będą poszkodowani w opłatach, które mogą wzrastać jak drożdże, ale to już nie burmistrza problem, przecież on ma dom w Trzcińcu…
Tak to prawda że rada miasta będzie zatwierdzała taryfy odbioru ścieków .Ile im powie inwestor tyle ustalą!!!