Cukrzyca to plaga XXI wieku
— 01/06/2022Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
W ciągu dwóch rozpraw mławski sąd zakończył wyrokiem sprawę Katarzyny K., dyrektor Miejskiego Domu Kultury, oskarżonej o jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. W tej sprawie przesłuchanych zostało przed sądem niemal trzydziestu świadków, choć jak w ustnym uzasadnieniu wyroku zauważył sąd, ich zeznania nie miały kluczowego znaczenia dla jej rozstrzygnięcia. We wczorajszej publikacji podawaliśmy już sentencję wyroku. Jest to warunkowe umorzenie postępowania z trzyletnim okresem próby. Sąd wziął pod uwagę dotychczasową niekaralność oskarżonej oraz podkreślił ludzki czynnik i znaczenie ewentualnego wyroku skazującego dla życia oskarżonej.
Na ostatniej rozprawie w dniu 18 kwietnia sąd na wniosek obrony przesłuchał jeszcze pięcioro świadków oraz biegłą. Przesłuchania zasadniczo nie wniosły już nowych elementów do sprawy. Zarówno prokurator jak i obrońca najwięcej pytań kierowali do biegłej, która sporządziła opinie dotyczące wyników badań zawartości alkoholu w organizmie oskarżonej, a także dokonała szacunkowych obliczeń stężenia alkoholu, jakie wystąpiłoby po wypiciu przez oskarżoną coli z dodatkiem alkoholu oraz piwa, jak to wynika z zeznań świadków. Biegła podkreśliła, że wartości wyszacowane są bardzo zbliżone do rzeczywistych wyników pomiarów stężenia alkoholu wykonanej u oskarżonej przez policję podczas kontroli drogowej. Na pytania obrony stwierdziła również, że możliwe jest przy takim 3% stężeniu alkoholu w coli, aby spożywająca ją nie wyczuła smaku alkoholu.
Prokurator Krzysztof Molenda podtrzymał dotychczasowe stanowisko prokuratury zawarte w akcie oskarżenia.
– Materiał dowodowy, który został zgromadzony w postępowaniu przygotowawczym i dowody przeprowadzone na rozprawie potwierdzają, winę oskarżonej Katarzyny K. Miała w wydychanym powietrzu 0,30 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Stan nietrzeźwości stwierdziły dwa urządzenia w czterokrotnych pomiarach – mówił prokurator.
Przypomniał, że nie jest istotne podłoże konfliktu. Przywołał ustalenia biegłej sporządzającej opinię, z której wynika, że konsumpcja alkoholu nastąpiła co najmniej godzinę przed pierwszym badaniem. Nie można więc mówić o zalegającym alkoholu. Wspomniał również o rozmowach na początku postępowania o warunkowym umorzeniu postępowania. Podkreślił, że od pewnych osób można oczekiwać wyższych standardów przestrzegania prawa, niż od zwykłego obywatela.
– Nie jest jednak tak, jak będzie sądzę chciała udowodnić obrona, że pewna osoba nalała alkoholu do butelki a oskarżona nieświadomie to wypiła. No w taką wersję, wręcz śmiem twierdzić, w taką bajkę chyba nikt nie jest w stanie uwierzyć. Obrona nie znalazła takiego świadka, który by to widział. Uważam, że oskarżona wypełniła znamiona przestępstwa. Na początku postępowania była rozmowa o warunkowym umorzeniu postępowania. Ja co do zasady nie godzę się na takie zakończenie postępowania. Są sytuacje i sprawy, gdzie nie można wyrazić zgody na jakieś pobłażliwe potraktowanie osoby. Od pewnych osób wymaga się jakiś większych standardów przestrzegania prawa, niż od przeciętnego Kowalskiego. Oskarżona jest osobą publiczną, jest dyrektorem, w takiej sytuacji pobłażanie nie może mieć miejsca – mówił prokurator Molenda.
– Wnoszę o wymierzenie jej kary grzywny w wysokości 200 stawek po 10 zł, orzeczenie zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres trzech lat, orzeczenie świadczenia pieniężnego w wysokości 5000 zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej, zasądzenie opłat i kosztów – domagał się prokurator.
Obrońca oskarżonej w trakcie całego postępowania starał się przekonać sąd, że dyrektor MDK spożyła alkohol nieświadomie, na skutek dolania go skrycie do coli, lub zamienienia butelek. Jako podłoże takich działań wskazywał na konflikt oskarżonej z jednym z byłych pracowników MDK oraz jego znajomym.
– W sposób niewątpliwy dowiedliśmy jako obrona, że oskarżona w sposób nieświadomy wypiła roztwór coca-coli z wódką o stężeniu około 3% i w ten sposób w jej organizmie mógł się znaleźć alkohol o stężeniu 0,30 mg/l. Są to dane oczywiście też przybliżone i nieprecyzyjne, bo wystarczy zmienić stężenie tego roztworu o 1% i już wychodzi zupełnie inne stężenie alkoholu we krwi. Wystarczy uwzględnić parowanie alkoholu, którego biegła wbrew logice i doświadczeniu uparcie nie chciała uwzględnić. Za to oskarżona odpowiedzialności ponosić nie może. Biegła powiedziała wyraźnie, że jest możliwe, że oskarżona mogła nie czuć tego alkoholu o takim stężeniu w coca coli – mówił w mowie końcowej obrońca.
Podkreślił, że oskarżona nie była dotychczas karana, z przeprowadzonego na zlecenie sądu wywiadu kuratorskiego nie wynikają żadne negatywne opinie. Zauważył też, że nawet burmistrz Mławy jako pracodawca nie podjął żadnych kroków dyscyplinarnych wobec oskarżonej. Według obrony za tym zdarzeniem krył się podstęp, który obrona uprawdopodobniła, ale nie jest w stanie udowodnić.Ostatecznie obrona wniosła o uniewinnienie Katarzyny K. od stawianych zarzutów.
– Oczywiście nie przedstawiliśmy sądowi stuprocentowych dowodów, które by wskazywały na to w sposób niezbity i niepodważalny, że jakiś Kowalski skrycie dolał do butelki z coca colą lub zamienił wcześniej przygotowaną butelkę. Ale równocześnie pan prokurator, też nie przedstawił nam dowodów, że to jest wykluczone.Wielu świadków mówiło, że w tych warunkach terenowych i otoczeniu było możliwe wykonanie takiego manewru podstępnego. Nie było tam ochrony, nie było pomieszczeń zamykanych. Uprawdopodobniliśmy, że była osoba, która miała ochotę to zrobić. Odgrażała się wielokrotnie na ten temat. Osoba o bardzo wątpliwej reputacji i moralności. Te nawet dwie osoby uczyniły by wszystko, żeby zaszkodzić pani dyrektor i pozbawić ją stanowiska. Te osoby, próbowały nam przedstawić oskarżoną jako alkoholiczkę i osobę bez zasad. Sąd z urzędu zażądał wywiadu kuratorskiego, sąd ma kartę karalności, sąd wie, że pani od kilku lat pracuje na odpowiedzialnym stanowisku. Po zdarzeniu pracodawca – burmistrz Mławy nie podjął absolutnie żadnych kroków żadnych kroków dyscyplinarnych, które w takiej sytuacji można by podjąć, żeby rozwiązać stosunek pracy. To oczywiste, że jest tu jakiś podstęp, którego udowodnić się nie da, ale wykluczyć nie można w żaden sposób. Wnoszę o uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu w całości i wnoszę o uchylenie postanowienia o zatrzymaniu prawa jazdy – twierdził obrońca.
W ogłoszonym po krótkiej przerwie wyroku sąd umorzył postępowanie karne wobec oskarżonej na okres trzech lat próby. Orzekł wobec oskarżonej zakaz prowadzenie wszelkich pojazdów w strefie ruchu lądowego na okres dwóch lat oraz świadczenie pieniężne w wysokości 5 tys. zł na rzecz funduszu pokrzywdzonym oraz pomocy postpenitencjarnej,a także pokrycie kosztów sądowych postępowania w wys. 2257,40 zł.
– W sprawie bardzo istotne są opinie i niektóre z dokumentów. Natomiast zeznania świadków w większości są w zasadzie zupełnie zbyteczne w tej sprawie. W ocenie sądu nieprawdopodobne jest, bo nie zostało to poparte żadnym dowodem, że rzeczywiście miało miejsce zamienienie butelki z colą. W ocenie sądu również niewiarygodnym zupełnie jest, że ktoś kto miał do czynienia z alkoholem, pije go z colą i nie czuje, że coś jest nie tak. Z opinii załączonych do akt sprawy wynika, że w tej restauracji nigdy nie sprzedawano piwa bezalkoholowego. W ocenie sądu niewątpliwie w MDK miał miejsce konflikt między niektórymi pracownikami, ale nie miał on w ocenie sądu żadnego znaczenia dla popełnienia przestępstwa. Kwestia tego konfliktu ma dla sprawy zupełnie drugorzędne znaczenie. Z ciężkim sercem sąd wydawał wyrok w tej sprawie, albowiem nie będę ukrywał, że w toku tej sprawy wielokrotnie przychodziło mi do głowy orzeczenie kary wcale nie takiej, bo to w zasadzie nie jest kara co orzeczono w wyroku. Nie mniej jednak nie tylko jako sędzia, ale jako człowiek zdaję sobie sprawę z konsekwencji tego wyroku dla oskarżonej, które byłyby wyjątkowo niszczycielskie tutaj. Oskarżona musi ponieść konsekwencje czynu, który jest naganny i który powinien zostać napiętnowany. Sąd nie może też tracić z pola widzenia tego, że oskarżona nigdy nie była karana i ma bardzo dobrą opinię w miejscu zamieszkania. Biorąc pod uwagę, że stężenie alkoholu było nieco powyżej dolnej granicy czyli 0,5 promila orzeczenie tego środka probatywnego jakim jest warunkowe umorzenie powinno być wystarczające. Przy orzeczonym zakazie będzie pani musiała drugi raz podejść do egzaminu. Konsekwencje materialne tego czynu też są w miarę surowe.Sąd zdając sobie sprawę z tego, że w wielu sytuacjach są orzekane kary surowsze. Akurat na tym terenie nie jest przyjęte zbyt częste warunkowe umarzanie postępowania, co np. preferuje sąd w Ciechanowie, to jednak te względy czysto ludzkie też trzeba mieć na uwadze, że dla pani wydanie wyroku skazującego jest praktycznie postawieniem krzyżyka na drogę, bo ten wyrok miałby ogromne znaczenie w przyszłym życiu oskarżonej. Ten wyrok odzwierciedla wszystkie okoliczności istotne w tej sprawie i w ocenie sądu powinien być wystarczający, żeby pani zdała sobie sprawę z tego, takie czyny są bardzo surowo karalne i niewątpliwie należy się liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami czynów – ustnie uzasadniał wyrok sędzia Leszek Borowski.
Już poza salą sądową do wyroku odniósł się obrońca oskarżonej mecenas Jan Wtulich, stając na stanowisku, że raczej od wyroku strona się odwoła.
– Jeśli jest warunkowe umorzenie, to niejako dobrodziejstwo sądu w stronę oskarżonej, że nie jest karana, co jest bardzo istotne w przede wszystkim w stosunkach służbowych. W tym sensie wyrok jest łagodny. Ponieważ jednak zakaz sądowy jest dość długi to będziemy się odwoływać – zapowiedział mecenas Wtulich.
JK
Cukrzyca to plaga XXI wieku, zaliczona przez Światową Organizację Zdrowia obok otyłości, nadciśnienia tętniczego czy chorób nowotworowych, do grupy chorób…
W tym roku minęła 230 rocznica wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej, trochę jakby słabo wyeksponowana, ze względu na rozpoczynającą się kampanię wyborczą…
Ogromniaste, większe i mniejsze bilbordy oraz całkiem małe plakaty na blokach, ogrodzeniach i słupach. Polowanie na przechodniów, uściski dłoni i…
Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego //codziennikmlawski.pl wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
sprawiedliwosc dociera wszedzie skoro pila to musi poniesc kare jak kazdy ,nawet broni sie jak kazdy wiec uwazam ze to sprawiedliwy wyrok,
psy też sobie lubią poszczekać
Są w Mławie pewne grupy ludzi którzy celowo robią polowania -pod byle pretekstem- na Panią Kaszubę bo marzy im się wstawić albo swojego człowieka albo poprzeciągać ludzi do swoich organizacji. To już jest powoli realizowane i jak ,łatwo przewidzieć będą atakowali P. Burmistrza który też jest im niewygodny
E analizator a to trzezwa była?
Skoncz pani robic z siebie ofiare zwykly czlowiek bez. …
Dostal by rok w zawiasach 11 tysi do zaplaty i won z pracy
Wyrokiem sądu Pani Dyrektor MDK zostaje na swoim stanowisku. Wyrok konsultowany? Wyrok ubłagany? Wyrok ugłaskany? Mławski sąd sprzedany?
Ten wyrok odzwierciedla brak układów Mławie. Jest tak jak mówił burmistrz: nie ma żadnych układów,
Ponieważ wyro zapadł nie uniewinniający, to chyba burmistrz rozwiąże umowę ze swą protegowaną (umorzenie to nie uniewinnienie, ukarana została, a więc czarno na białym jest, że K.K. jadąc po spożyciu z wynikiem 0,6 promila alkoholu była pijana i jest winna.
Czekamy Panie burmistrzu na ostateczne podjęcie decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę z tą panią, tylko prosimy nie przenosić je na lepsze stanowisko, tak jak to było kiedy zgubił jej się laptop (może wtedy też nie była w dobrej formie, albo miała brak kasy na „coca colę”.
No właśnie i to jest Mławska sprawiedliwość.Gdyby to był zwykły Kowalski już dawno pożegnał by się z pracą .Wstyd p.Burmistrzu ,a jeśli chodzi o tą „Panią „to kultura ,godność i zwykłe poczucie przyzwoitości jest jej zupełnie obce. Paradoks ?taka osoba pracuje w kulturze.
Teraz wiecie dlaczego trzeba zreformowac wymiar sprawiedliwosci
Powinna sama zrezygnować , co za wstyd:(
Apeluję do burmistrza o wyciągnięcie konsekwencji. Oskarżona jest winna zarzucanego jej czynu. Sprawa umorzona warunkowo. Była pijana jako organizator imprezy i powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie.
WTF ?! (Co jest ku… ?!) Czy z meliny, sklepu, „tajemniczej” buteleczki coli, z nieba do gardła spadło, w przeciągu, pociągu i na drągu… Czy to ma jakieś znaczenie ? Alkomat tego nie zbada, PIJANA i tyle !!! No ale w mławskim sądzie dzieją się różne rzeczy, próbki krwi przez „przypadek” zbiją się same, to co mówić o takiej „tajemniczej buteleczce coli… może UFO je zamieniło ? i się dziwić że Ziobro chce rozwalić te sędziowskie państwo w państwie. Totalna KOMPROMITACJA wymiaru sprawiedliwości, i mławskich instytucji kulturalnych. Mina tej Pani (brunetki) na zdjęciu mówi wszystko i jest najlepszym komentarzem…
Panie Wtulich i Pani Kasiu prosimy o chociaż odrobinę godności. Odrobinę i ani krzty więcej, bo podając wersję o podmianie butelek z colą już się zbłaźniliście i pokazaliście swoje prostactwo i cwaniactwo chcąc wmówić tak sądowi jak i całemu społeczeństwu niestworzoną historię, której brak jest i rąk, i nóg.
Odwoływać to się powinni niewinni, a pani Kasia jest winna. Sąd i tak poszedł w tej sprawie na rękę, a więc tylko się cieszyć, a nie bulwersować i składać apelacje. Trzeba mieć j.ja, żeby przyjąć zasądzony wyrok z godnością, a tu widać ich całkowity brak
Ale żenada….czas rozwalic temu układ z UM włącznie .
Uklad juz sie sam rozpada. Niebawem, ktos z ich wlasnych ludzi szykuje im mala niespodzianke.
Tzn? Co masz na myśli?
Ciekawe wydarzenia, troche pikanterii i niemaly skandal.
„Ten wyrok odzwierciedla wszystkie okoliczności istotne w tej sprawie”, nic dodać, nic ująć… dalej bez komentarza…
A to szanowny pracownik grzebal w śmieciach w godzinach pracy miast szerzyć kulturę?
Postempowania dyscyplinarne powinno sie wszcząc za opuszczenie miejscz pracy w celu grzebania w śmieciach
Tiaa, ktoś biednej pani Kasi zamienił butelki z coca colą, wiedział, że będzie ją piła tego dnia i wiedział jaką pojemność będzie miała jej butelka. Och pani Kasiu, zamiast grzywny powinna pani dostać 200 godzin prac społecznych, a dokładnie porządkowych np. sprzątanie wokół ratusza i to by wystarczyło. Miotła w rączkę i do roboty, po co nadwyrężać pani budżet domowy.
Biegła chyba i tak stanęła po pani stronie, bo alkohol wyraźnie zmienia smak coli.
Ponadto jak można nie zauważyć, że jest się na rauszu mając w organizmie 0,6 promila alkoholu (po samym wypiciu tych promili mogło być więcej, nawet 1 cały promil).
Pani Kasiu wraz ze swym obrońcą powinna pani zacząć pisać bajki dla dzieci, bo dorośli to i tak w nie nie uwierzą, ale dzieci być może. Dzieci nie wiedzą, że dorośli kłamią na potęgę. Pinoliowi rósł nos, a Pani nie, a więc dziecko uwierzy w pani abstynencję.
ta pani pierwsza, a jak ją zostawi na stanowisku to pójdzie za nią, takie życie ” Niósł wilk razy kilka, ponieśli i ……”
Jakże inne mogło być zakończenie sprawy. Większość komentujących miesiące temu pisała, że konsekwencje będą znikome. Wywalić te całe towarzystwo i zrobić porządki. Koniec układów w Mławie !
Ale w Mławie nie ma układów, burmistrz to ogłosił na łamach ogólnopolskich magazynów
Nie odpuszczajcie sprawie. Byla pijana i kropka
Czytając wszystkie wypowiedzi wyłania się typowy obraz Polaka ,tyle jadu i nienaiści do kobiety,która popełniła błąd, ale postawiła MDK na nogi jest wspaniałym organizatorem i menadzerem i jestem przekonay że pod kierownictwem Dyr.Katarzyny Kaszuby druga częć remontu MDK, mam na myśli remont mławskiego kina będzie zrealizowana.Brawo gadać to potraficie i pluć na ludzi tpoylko że z waszej gadki nie ma nic porzytecznego,kina nie wyremontujecie.Pozdrawiam wszystkich tych którzy jadąc samochodem rozmawiają przez telefonn komórkowy,to jest też łamanie prawa i doprowadzilo do grożnych wypadków drogowych.
Obojętnie jaki będzie dyrektor MDK, to remont kina nie zależ od niego.
Piszesz bajki i uważasz, że ludzie to łykną, ale się mylisz, a jazda autem pod wpływem alkoholu nie jest błędem. Ciekawe czy tak samo byś pisał, gdyby ta pani pod wpływem alkoholu spowodowała wypadek, w którym ktoś by zginął lub stracił zdrowie. Zawsze trzeba być przewidującym, a jak ma się 0,6 promila w wydychanym powietrzu, to się czuje, że jest się na rauszu i nie siada się za kierownicę.
Wk pani dyrektor nic nie wyremontowala to ja i inni mieszkańcy dokonalismy tego cudu pracujac po 12 godzin i placac podatki z ktorych sfinansowalismy remont. Czas skonczyc z tym komunistycznym mysleniem ze to jakis uzednik cos zrobil za moje pieniadze